Na tle innych państw Unii Europejskiej Polska nie ma się czym pochwalić pod względem czystości powietrza. Odpowiedzialność za taki stan rzeczy spada po części na zmotoryzowanych. Policja oraz Inspekcja Transportu Drogowego zamierza więc kontrolować skład tego, co wydobywa się z naszych rur wydechowych.
Zanieczyszczenie powietrza, szczególnie w dużych miastach, w znacznej mierze spowodowane jest przez ruch samochodowy. Oczywiście naturalną reakcją każdego posiadacza „osobówki” jest wskazanie ciężarówek jako głównych winowajców tej sytuacji. Czy słusznie? Jak wynika z policyjnych danych, na 24,8 mln zarejestrowanych w Polsce samochodów pojazdy ciężarowe stanowiły tylko 2,9 mln. Co więcej, obowiązujący od 2011 roku system opłaty za przejazd niektórymi drogami różnicuje stawki w zależności od normy czystości spalin emitowanych przez auto dostawcze. Skłoniło to firmy transportowe do wymiany parku maszyn. A jak sytuacja wygląda w przypadku samochodów osobowych?
Zdecydowana większość Polaków nie może sobie pozwolić na nowe, a co za tym idzie proekologiczne auto wprost z salonu. Na rynku wtórnym zaś ogromnym zainteresowaniem cieszą się samochody z silnikiem Diesla. Te w ostatnich latach zostały jednak objęte restrykcyjnymi przepisami, co zaowocowało obowiązkowym montowaniem filtrów cząstek stałych przez producentów nowych pojazdów. Niestety, z czasem element ten zaczyna stwarzać kosztowne problemy, toteż wielu właścicieli diesli z drugiej ręki decyduje się na wycięcie filtra cząstek stałych i takie zmodyfikowanie oprogramowania samochodu, by centralny komputer nie zauważył jego braku.
* Nietypowe wykroczenia, za które można dostać mandat * Właściciele tak przerobionych aut teraz mogą mieć problem. Policjanci oraz pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego za pomocą mobilnych urządzeń będą sprawdzać czystość spalin. Na podstawie wskazań urządzenia są w stanie stwierdzić, czy z kontrolowanego auta usunięto filtr cząstek stałych lub katalizator. Za przekroczenie norm emisji można zaś otrzymać srogą karę. Mandat to nawet 500 zł. Dodatkowo, zgodnie z prawem drogowym, policjant może zatrzymać dowód rejestracyjny samochodu, który „narusza wymagania ochrony środowiska”.
tb/sj/tb