Opel Adam Rocks: mieszczuch na wakacjach
Hale wystawowe 83 Salonu Samochodowego w Genewie były miejscem światowego debiutu ciekawego konceptu spod znaku Opla. Chodzi o model Adam Rocks, który jest próbą przekształcenia stylowego auta segmentu A w mały pojazd typu crossover.
Kiedy Opel przedstawił samochód, który miał uczcić twórcę tej niemieckiej firmy, nie brakowało głosów, że maleńki samochód, należący do segmentu A, nie jest na to najlepszym sposobem. Model Adam nie jest jednak zwykłym, miejskim samochodem. To pojazd, który przez producenta usytuowany został w klasie premium i ma być głównym konkurentem Fiata 500. Jego nowa wersja - Rocks - jest przekształceniem pierwotnej idei, która przyświecała twórcom Opla. Mamy tu do czynienia z samochodem, który chciałby należeć do rodziny najmniejszych crossoverów.
Jedno spojrzenie na Adama Rocksa wystarczy, by przekonać się, że nie jest to samochód dla miłośników praktycznego podejścia do pojazdów. To auto przede wszystkim ma dawać radość z jazdy. Styliści Opla wzbogacili zwykłą wersję tego modelu w plastikowe nakładki na nadkolach i progach. Zmianie uległ również kształt świateł przeciwmgielnych zlokalizowanych pod głównymi reflektorami. Zamiast dwóch kół mamy tu przesłonięte siatką w kształcie zbliżonym do plastra miodu światła okolone kierunkowskazem w kształcie przypominającym literę „C”. Najważniejszą zmianą jest jednak odsuwany, miękki dach, którego otwarcie sprawia, że czujemy się jak w samochodzie o nadwoziu targa.
Tomasz Budzik, moto.wp.pl