Najdroższe samochody

Magazyn Forbes, znany z tworzenia list najdroższych rzeczy i najbogatszych ludzi przygotował kolejny ranking. Tym razem padło na samochody.

Wydanie nawet 50 tys. zł na samochód dla większości z nas wydaje się horrendalną kwotą. Tymczasem na świecie nie brakuje ludzi, którzy bez problemu zapłacą za nowy samochód nawet sto razy więcej. I to bez zaciągania kredytu i kupowania auta "na firmę".

Dalej znajdziecie dziesięć najdroższych samochodów jakie kupują ludzie, dla których kryzys ekonomiczny czy wysokie ceny paliw są określeniami całkowicie obcymi.

Zapraszamy do galerii.

Żeby nie było wątpliwości, to jedynie cena początkowa, a jak mówią u Rolls'a - "granicę wyznacza jedynie fantazja klienta". Pod maską potężny silnik V12 o mocy 453 KM i maksymalnym momencie obrotowym 720 Nm. Rozpędza to niemałe auto do 100 km/h w ok. 5,6 s. Prędkość maksymalna, to ok. 240 km/h. Ale czy takim samochodem trzeba szybciej jeździć?

Najszybsza odmiana Murcielago, SuperVeloce, ma pod maską silnik V12 o pojemności 6.5 l, który dysponuje mocą 670 KM. Dzięki niemu auto rozpędza się do pierwszej setki w mniej niż 3,2 s., a jego prędkość maksymalna to ponad 340 km/h. Napęd przenoszony jest na wszystkie koła. W kabinie zaś czarna skóra, włókno węglowe i bogate wyposażenie.

Aperta po włosku oznacza otwarty. To auto jest właśnie otwartą wersją Ferrari 599. Samochód został skonstruowany z okazji 80. rocznicy powstania włoskiego studia projektowego Pininfarina. Pod maską znalazł się ten sam 670-konny motor V12, co w modelu 599 GTO. Model ze zdejmowanym, miękkim dachem, to jedno z najpiękniejszych Ferrari, a przy tym również bardzo rzadki okaz - powstanie zaledwie 80 egzemplarzy. Jednak nie ma co starać się o kredyt, bo wszystkie zostały już sprzedane.

Coś dla miłośników prawdziwych wyścigów przygotowali Szwajcarzy. W kraju, gdzie bez kłopotu można otrzymać jeden z najdroższych mandatów za przekroczenie prędkości, powstał również jeden z najszybszych i najdroższych samochodów świata. Napędzany 700-konnym, doładowanym silnikiem V8 o maksymalnym momencie obrotowym 850 Nm pojazd może mknąć nawet 370 km/h. Co ciekawe, auto ma homologację do startu w jednym z najstarszych wyścigów samochodowych świata - 24-godzinnym LeMans.

Amerykanie twierdzą, że ich pogromca Veyrona SS osiąga pierwsze 100 km/h zaledwie po 2,78 s. Natomiast prędkość maksymalna tego bolidu ma wynosić ok. 439 km/h - oficjalnego potwierdzenia jeszcze nie ma. Tak niesamowite osiągi zapewnia mu silnik V8 o mocy aż 1 287 KM. Co ciekawe, auto przyjeżdża do klienta z całkiem bogatą listą wyposażenia standardowego. W kabinie można znaleźć nie tylko elektrycznie sterowane szyby, ale również zestaw audio z 10 głośnikami, odtwarzacz DVD z ekranem o przekątnej 7,5 cala, a nawet kamerę cofania, nawigację oraz automatyczną klimatyzację.

Z nieznanych przyczyn w połowie stawki najdroższych samochodów na świecie znalazł się samochód, o którym nawet nie wiemy czy trafi na rynek w tym roku. Model F70, który w najgorszym przypadku ma trafić do sprzedaży na początku 2012 roku, będzie następcą sławnego modelu Enzo (na zdjęciu). Jako następne w kolejce do zbudowania jest Ferrari, zasilane podwójnie doładowanym silnikiem V12 o mocy 700 KM. Przy masie zaledwie 1 200 kg może dostarczyć niesamowitych wrażeń. Włosi obiecują sprint do setki w czasie poniżej 3 sekund, a prędkość maksymalną ma poziomie 360 km/h.

Auto nie jest jeszcze w ofercie firmy, jednak już kilka razy było widziane na różnych drogach na świecie. Ma mieć pod maską 700-konny silnik V12 ze stajni AMG, który dysponuje momentem obrotowym o wartości aż 1 000 Nm. Do tego C9 wykonane jest jedynie z tytanu i włókien węglowych. W porównaniu do prezentowanej na zdjęciu Zondy Tricolore (C9 jeszcze nie został oficjalnie pokazany), nowy model ma mieć około 4 000 nowych części. W sumie firma planuje wypuścić zaledwie 40 egzemplarzy tego supersamochodu. Z pewnością uczyni go to łakomym kąskiem dla kolekcjonerów.

Wokół tej niemieckiej marki krążą opinie porównujące jej auta do odpustowych wersji Mercedesa. Nie przeszkadza to jednak właścicielom tych niesamowicie luksusowych limuzyn. Model Landaulet pierwszy raz rozstał zaprezentowany w 2008 roku na targach samochodowych we Frankfurcie. Auto jest napędzane silnikiem V12, pochodzącym z zakładów AMG. Motor V12 o pojemności 5,9 l dysponuje mocą około 600 KM. Aby nie było zbyt zwyczajnie, w kabinie - oprócz niesamowicie wygodnej kanapy, najdroższych materiałów wykończeniowych, lodówki i składanych stolików, można też znaleźć ręcznie polerowane, wykonane ze srebra (o próbie 925) kieliszki do szampana.

Dzięki karoserii wykonanej całkowicie z włókna węglowego, 910-konny bolid ze Szwecji rozpędza się do 100 km/h w czasie poniżej 3,1 sekundy. A wszystko to z silnika V8 o pojemności 4,7 litra. Co ciekawe, szwedzki producent zapewnia, że ten bolid ma największą przestrzeń bagażową pośród aut swojej klasy. Ciekawe czy ten argument przemówi do potencjalnych nabywców? Rocznie ma powstawać zaledwie 20 takich samochodów.

Jest najszybszym i przy okazji najdroższym seryjnie produkowanym samochodem na świecie. W 2010 roku samochód pobił rekord Guiness'a. Osiągnął średnią maksymalną prędkość przejazdu na poziomie około 430,9 km/h. Taki wynik był możliwy dzięki silnikowi W16 o mocy 1 200 KM i maksymalnym momencie obrotowym o wartości aż 1 500 Nm. Co ciekawe, auta dostarczane do klientów mają prędkość ograniczoną do 415 km/h.