Trwa ładowanie...

Mitsubishi Outlander: czy powtórzy sukces poprzednika?

Mitsubishi Outlander: czy powtórzy sukces poprzednika?Źródło: Piotr Mokwiński
d4b48vt
d4b48vt

Sprzedawana jeszcze generacja Outlandera spotkała się z ogromnym zainteresowaniem klientów na Starym Kontynencie. Przez kilkanaście miesięcy była także najchętniej wybieranym 5 lub 7-osobowym crossoverem w Polsce. Rozsądnie skalkulowana cena wespół z udanymi jednostkami wysokoprężnymi konstrukcji Volkswagena lub własnej, a także rasowa stylizacja przedniej części utrzymana w standardzie Jet Fight, przyciągała do salonów rzesze zainteresowanych. Nic więc dziwnego, że z wielkim zaciekawieniem czekaliśmy na następcę. Na miejsce premiery Japończycy wybrali sobie skąpany w strugach deszczu Frankfurt i okoliczne miejscowości. Główne zalety Mitsubishi poznawaliśmy na drogach asfaltowych.

Zacznijmy jednak od początku. Dzisiejszy nabywca najwięcej uwagi przykłada do pierwszego kontaktu wzrokowego. Samochód się spodoba lub też nie i wtedy nasz statystyczny pan Kowalski, uda się do salonu konkurencji. Projektanci postanowili tym razem nieco przystopować z agresywną stylizacją przypominającą rekina w natarciu i zdecydowanie wygładzili ostre krawędzie, nadając im bardziej stonowane i obłe kształty. Ponad 4,5-metrowe nadwozie straciło swój dotychczasowy charakter, przez co może się spodobać szerszej grupie odbiorców.

Najwięcej kontrowersji wzbudza tylna część, gdzie zrealizowano pomysł scalenia dwóch skrajnych kloszy łącząc je srebrną listwą biegnąca tuż pod krawędzią przyciemnionej szyby (ta opcja pojawi się w katalogu dodatkowych akcesoriów). Lampy zachodzące na boki, to także nowa koncepcja na odcięcie się od poprzednika. Azjatycki nurt designerski wywołuje mieszane emocje i na pewno będziemy się musieli do niego przyzwyczaić.

Neutralny klimat panuje również w przedziale pasażerskim. Kabina licząca sobie 5 lub 7 miejsc siedzących, należy do najprzestronniejszych w swojej klasie. Pięcioro dorosłych poczuje się komfortowo, natomiast dwa dodatkowe siedziska trzeba traktować jako awaryjne rozwiązanie na krótszych dystansach. Nikt nie będzie narzekać z przodu, choć fotele w pierwszym rzędzie mogłyby zostać wyposażone w dłuższe siedzisko i mocniej wyprofilowanej oparcie. To pomogłoby pokonać kilkusetkilometrową trasę bez uszczerbku na zdrowiu.

d4b48vt

Niewiele uwag zanotowaliśmy na regulowanej kanapie. Wysokie osoby bez trudu przyjmą dogodną pozycję bez obaw o dyskomfort dla głowy czy kolan. Na bagaż wygospodarowano 591 litrów w konfiguracji 5-miejscowej. Jeśli potrzebujemy więcej przestrzeni, za pomocą jednej dźwigni złożymy oparcie uzyskując tym samym dostęp do 1022 litrów. Wynik przyzwoity, ale są w tej kategorii lepsi. Poprzednia generacja cierpiała na poważną bolączkę w postaci twardych materiałów wykończeniowych, co w samochodzie za ponad 100 tysięcy złotych nie wyglądało najlepiej. W najnowszym wcieleniu bardziej się postarano i na desce rozdzielczej znajdziemy już miękkie tworzywa. Ich spasowanie nie pozostawiało nic do życzenia, jednak brakowało nam trochę więcej zróżnicowanych kolorystycznie wstawek.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Większość obecnych w ofercie Mitsubishi samochodów, posiada ten sam wystrój wnętrza zdominowany przez czarne plastiki. W Outlanderze debiutuje nowa koncepcja stylizacyjna z dużym ciekłokrystalicznym wyświetlaczem informującym o ustawieniach systemu audio i prowadzącym do celu za sprawą fabrycznej nawigacji. Ponadto, "Japończyka" możemy doposażyć w dwustrefową klimatyzację automatyczną, system zapobiegania kolizjom czołowym, czy chociażby adaptacyjny tempomat uchodzący za nowość w autach z trzema diamentami na masce.

d4b48vt

Wśród jednostek napędowych wybór przestawia się dość skromnie, dlatego od razu należy skierować swą uwagę na 2,2-litrowego diesla o mocy 150 koni mechanicznych. W stosunku do poprzednika (177 KM), zyskał na dynamice i stał się bardziej przyjazny środowisku. Emituje poniżej 130 g/km CO2 i cechuje się satysfakcjonującą elastycznością. Rozwija 380 Nm dostępnych w przedziale 1750-2500 obr./min i przyspiesza do pierwszej setki w 9,7 sekundy (obecna generacja - 9,8 sekundy). Duża w tym zasługa niższej o 100 kilogramów masy własnej wynoszącej 1495 kg, wynikającej z zastosowania lżejszych komponentów konstrukcyjnych.

Odtłuszczony Outlander żywiołowo reaguje na operowanie pedałem przyspieszenia niezależnie od przełożenia i prędkości obrotowej silnika. Poza tym, większy nacisk położono na wyciszenie wnętrza. Podczas przemieszczania się z dopuszczalnymi w Polsce limitami autostradowymi, w kabinie jest znacznie ciszej i przyjemniej. Zużycie paliwa również udało się ograniczyć poprzez montaż układu Stop & Go. W zależności od indywidualnych upodobań, warto bliżej się przyjrzeć napędowi 4WD znacznie ułatwiającemu poruszanie się zimą lub po nieutwardzonych gruntach. Dodano mu nieco elektroniki, która kontroluje w czasie rzeczywistym zachowania kierowcy, dynamikę pojazdu, po czym ingeruje w pracę systemów niewidocznych gołym okiem.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

W standardowym ustawieniu i optymalnych warunkach drogowych, zdecydowana większość momentu obrotowego trafia na przednie koła, zaś jedynie kilka procent na tylne. Gdy tylko któryś z licznych czujników wykryje najmniejsze odstępstwa od przyjętych norm, płynnie lawiruje niutonometrami między dwiema osiami. Udoskonalony układ zauważalnie poprawił poziom bezpieczeństwa.

d4b48vt

Polski importer zamierza sprzedawać rocznie około 1200 sztuk japońskiego crossovera. We wrześniu w ofercie pojawią się klasyczne odmiany benzynowe i wysokoprężne, których najtańsze wersje mogą kosztować nie mniej niż 100 tysięcy złotych. W przyszłym roku dołączy do nich hybrydowy Outlander z minimalnym zużyciem paliwa na poziomie 2,8 litra na każde sto kilometrów. Warto zaznaczyć, że będzie droższy od diesla tylko o 5 tysięcy. Obecna generacja osiągnęła znaczący sukces. Czy kolejnej też się uda?

Piotr Mokwiński

d4b48vt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4b48vt
Więcej tematów