Koniec bezkarności na osiedlowych ulicach i parkingach. Od 14 maja zarządcy dróg mogą postawić nowy znak "strefa ruchu", zezwalający policji i straży miejskiej na wystawianie mandatów na drogach wewnętrznych.
Nowy znak ma rozwiązać problem, który dotyczy wielu kierowców poruszających się po osiedlowych ulicach. Parkowanie w niedozwolonych miejscach, niebezpieczna jazda, czy łamanie innych przepisów nie będą już bezkarne. Policja i straż miejska podkreślały, że wielokrotnie otrzymywały wezwania, ale nie mogły ukarać niesfornych kierowców. Oznaczenia strefy ruchu mogą pojawićsię też przy centrach handlowych, ma to m.in. pomóc w walce z kierowcami zajmującymi miejsca dla inwalidów.
O umieszczenie znaku może wystąpić zarządca drogi. Oznacza to, że nie ma obowiązku postawienia nowego znaku, jednak każdy właściciel posesji może się na to zdecydować. Znak "strefa ruchu" oznacza, że policja nie potrzebuje dalszego pozwolenia i w chwili złamania przepisów ruchu drogowego na takim terenie może interweniować.
Policja jednak sama zauważa, że nie zawsze postawienie nowego znaku będzie korzystne dla użytkowników drogi wewnętrznej. Szczególnie na dużych osiedlach, wybudowanych kilkadziesiąt lat temu, bywają problemy z miejscami parkingowymi. Oznacza to, że często kierowcy parkują w miejscach teoretycznie niedozwolonych, ale też nieprzeszkadzającym innym mieszkańcom. W takiej sytuacji nowy znak oznaczałby zmniejszenie liczby miejsc parkingowych.
Teraz jest czas na decyzje zarządców dróg. To oni zadecydują, gdzie postawić nowy znak, a gdzie jego umieszczenie nie będzie dobrym pomysłem. Dodatkowo jednak powinni też przestać zmuszać kierowców do łamania przepisów i stworzyć więcej parkingów w miejscach, gdzie zachodzi taka potrzeba.
sj/mw/mw