Pierwsze prawo jazdy będzie wydawane tylko na dwuletni okres próbny. Uprawnienia do kierowania motocyklem otrzymają osoby, które ukończyły 24 lata. Po zgromadzeniu 24 punktów karnych kierowca zostanie skierowany na kurs dokształcający - informuje "Gazeta Prawna".
Rewolucyjne zmiany czekają wszystkie te osoby, które uzyskają prawo jazdy po raz pierwszy. Po uzyskaniu uprawnień do kierowania samochodem obejmie je dwuletni okres próbny. W tym czasie za popełnione trzy wykroczenia stracą prawo jazdy. Za dwa wykroczenia zostaną skierowane na kurs reedukacyjny. Takie rozwiązania przewiduje projekt nowej ustawy o kierujących pojazdami, przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury, którym rząd zajmie się na najbliższym posiedzeniu.
Resort infrastruktury zakłada, że takie zmiany przepisów zmniejszą o 20 proc. liczbę wypadków z udziałem młodych osób. Najliczniejszą grupą kierowców uczestniczących w wypadkach są osoby w wieku od 18 do 24 lat, posiadające prawo jazdy krócej niż dwa lata.
Skończy się jazda młodych osób małymi quadami. Za kierownicę takiego pojazdu usiądą tylko ci, którzy uzyskają prawo jazdy nowej kategorii AM, które będzie mógł uzyskać dopiero 14-latek.
Miłośnicy dwóch kółek muszą się uzbroić w cierpliwość. Do jazdy motocyklem będzie trzeba mieć skończone 24 lata. Wyjątkiem od tego limitu wiekowego będzie sytuacja, w której młodszy kierowca przez dwa lata jeździł mniejszym motocyklem, na który wymagana jest kategoria A2.
Kierowcy, którzy złamią przepisy ruchu drogowego i zdobędą 24 punkty karne zostaną skierowani na kurs reedukacyjny. Obecnie skutkuje to utratą prawa jazdy.
Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli w 73 proc. ośrodków szkolenia kierowców dochodzi do wielu nieprawidłowości. Firmy (konkurując ze sobą) obniżają ceny za kurs, ale jednocześnie ograniczają program szkolenia. Dlatego zmiany obejmą także ośrodki szkolenia kierowców. Przede wszystkim instruktorzy będą musieli minimum raz do roku wziąć udział w specjalnych warsztatach, które mają pomóc w doborze odpowiedniej metodologii nauczania. Szkoły nauki jazdy będą też częściej nadzorowane przez starostów.
Źródło: Samar.pl