5 oznak, że twój samochód nadaje się już tylko na złom
Niełatwo rozstać się z pojazdem, którym jeździło się przez lata. Czasami jednak trzeba - dla bezpieczeństwa siebie i innych.
Pożar
Niełatwo rozstać się z pojazdem, którym jeździło się przez lata. Czasami jednak trzeba – dla bezpieczeństwa siebie i innych.
Auto po całkowitym spaleniu nadaje się tylko i wyłącznie na złom – to oczywiste. A samochody w których została np. "nadpalona" komora silnika? Wielu fachowców twierdzi, że bez problemu da się je naprawić. Częściowo jest to prawda. Problem jednak w tym, że często takie naprawy przeprowadzane są niefachowo. Elementy blacharskie, które uległy nadpaleniu, będą z czasem korodowały. Wszystko przez to, że wysoka temperatura ma ogromny wpływ na zmianę ich właściwości, a w konsekwencji na wytrzymałość. Samo powierzchowne oczyszczenie elementów nadwozia w tym przypadku nie wystarczy.
Jeśli w ogóle auto będzie dało się ponownie polakierować, to wspomniane elementy należałoby przede wszystkim oddać do piaskowania, a następnie poświęcić mnóstwo czasu na zabezpieczenie blachy. W poważniejszych sytuacjach może się okazać, że takiej naprawy w ogóle nie ma sensu przeprowadzać, a jedynym wyjściem będzie zastąpienie nadpalonych elementów nowymi, co oczywiście w większości przypadków będzie kompletnie pozbawione sensu.
Uszkodzenie silnika
Oczywiście w przypadku uszkodzenia silnika bezsensem wydaje się złomowanie całego auta. Przynajmniej jeśli mowa o samochodach, które są jeszcze cokolwiek warte. W odniesieniu do starszych, mocno wyeksploatowanych aut, które na dodatek występują w nietypowych wersjach, taki zabieg może jednak być zupełnie nieopłacalny. Wymiana, albo totalny remont silnika będzie opłacalny, gdy mamy do czynienia z wyjątkowo zadbanym, wręcz kolekcjonerskim egzemplarzem – to zupełnie inna historia i wtedy warto doinwestować taki pojazd.
Korozja
Problem spotykany głównie w starszych samochodach, ale również mniej wiekowe auta się czasem z nim zmagają. Nie należy go jednak lekceważyć. Skorodowane podłużnice, elementy zawieszenia, mocowania amortyzatorów, podłoga i tym podobne elementy to niestety nie rzadkość w wielu autach poruszających się po naszych drogach. Jeśli w naszym samochodzie występują takie przypadłości, a wart jest np. niewiele ponad 2000 zł, to rozważmy czy jest jakikolwiek sens przywracania go do stanu używalności (często taka operacja może przewyższyć wartość pojazdu).
Powódź
Samochody popowodziowe, według wielu ekspertów bezdyskusyjnie nadają się na złom. O ile w przypadku starszych aut, w skrajnych przypadkach, przywrócenie auta do pełnej sprawności było możliwe, o tyle w odniesieniu do nowszych, kilkuletnich samochodów jest to kompletnie nieopłacalne i może przewyższyć ich wartość. Woda, która przedostała się do każdego zakamarka, oznacza poważne problemy z elektroniką – to standard w takich egzemplarzach. Biorąc pod uwagę fakt, że steruje ona najważniejszymi funkcjami pojazdu, nie warto ryzykować swojego bezpieczeństwa. Poza tym woda może przedostać się do jednostki napędowej i skrzyni biegów, gdzie w niedługim czasie doprowadza do zniszczenia tych elementów.
Poważny wypadek
Aut w takim stanie jak to, które pokazujemy na zdjęciu, za granicą nikt nie miałby zamiaru naprawiać. Tymczasem dla polskich blacharzy i lakierników to kolejne wyzwanie. Często zdarza się, że samochody podobnie uszkodzone, są "reanimowane" przez swoich właścicieli. Co gorsza naprawy nie są z reguły przeprowadzone w profesjonalnych serwisach, a zamiast tego z pomocą przychodzi zdolny szwagier lub sąsiad. Efekt prac często bywa powalający – oczywiście w negatywnym tego słowa znaczeniu. Co z tego, że auto "jakoś wygląda" skoro nie spełnia żadnych norm bezpieczeństwa? Pamiętajmy też o tym, że samochód w którym np. "przespawano" dach i podłużnice, czy wyklepano w warunkach garażowych słupki boczne, w razie kolejnego wypadku dosłownie złoży się jak domek z kart. Jednym słowem – jeśli mieliśmy poważny wypadek i wyszliśmy z niego cało, a auto wygląda jak jedna wielka kupa złomu, to pozbądźmy się go, zamiast usilnie próbować przywrócić je do dawnej sprawności.