W 2005 r. na polskich drogach doszło do ponad 48 tys. wypadków. Wielu z nich udałoby się uniknąć, gdyby kierowcy i piesi pamiętali o elementach odblaskowych ubioru.
Większość wypadków drogowych przy ograniczeniu widoczności – w deszczu, w nocy – spowodowanych jest niezauważaniem przeszkód przez kierującego pojazdem. Często nieoświetloną przeszkodą są osoby idące lub stojące przy awaryjnie uszkodzonym pojeździe. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10747/jaskrawe-1-b.jpeg',375,500) ) |
| --- | Przy włączonych w aucie światłach mijania kierowca może rozpoznać na ciemno ubraną postać z odległości 25 – 40 m. Osobę ubraną w kamizelkę odblaskową, już z odległości ok. 150 m!
- Jeśli chodzi o życie, poza widocznością, kryterium prędkości ma też kolosalne znaczenie. Statystyki wykazują, że w ponad 95 proc. potrącenie człowieka jest śmiertelne już przy prędkości pojazdu rzędu 60 km/h, a na polskich drogach, zwłaszcza w obszarze niezabudowanym, kierowcy jeżdżą z prędkością co najmniej 90 km/h. Zdecydowanie bezpieczniej jest więc, gdy postać stojąca przy drodze widoczna jest z daleka. Ci, którzy jadą szybko, mogą zdążyć zwolnić – mówi podinsp. Wojciech Pasieczny, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.
Rozwiązaniem jest stosowanie elementów odblaskowych mających postać np. pasków zakładanych na rękę czy przyczepianych do ubrania lub plecaka światełek. Dla kierowców polecane są odblaskowe kamizelki bezpieczeństwa. W ramach upowszechnienia ich stosowania organizowane są różnego rodzaju akcje. Najnowszą z nich jest przygotowana przez DaimlerChrysler Fleet Managment pod hasłem „Zobacz i daj się zobaczyć”. W jej ramach DCFM wyposaża wszystkie swoje samochody w kamizelki odblaskowe.
W Polsce kamizelki odblaskowe dla kierowców nie są wymagane; muszą je posiadać jedynie pewne grupy transportowe, jak np. kierowcy przewożący materiały niebezpieczne. Obowiązek ten istnieje i dotyczy takich państw jak Austria, Czechy, Włochy, Hiszpania, Portugalia czy Słowacja.
Autor: (mp)