Trwa ładowanie...
d10xfj0
11 grudnia 2006, 06:12

Znane nazwiska na trasie Rajdu Barbórki

d10xfj0
d10xfj0
  1. Rajd Barbórki - Robert Kubica, paradując w zielonej kurtce z narzuconym na głowę kapturem, zachował incognito. Paweł Zagumny i Piotr Gacek wcielili się w nowe role.

Barbórka, kiedyś skromne towarzyskie spotkanie stołecznych rajdowców i ścigantów po sezonie, urosła do rangi wydarzenia nr 1 w polskich rajdach, a nawet zyskała spory rozgłos zagranicą. W 44. edycji startowały takie asy jak Jani Paasonen i Paolo Andreucci, a samochody podstawiły topowe teamy z Włoch (Procar) i Czech.

Imponująca lista startowa obejmowała 93 załogi - 40 w najszybszej klasie 4. To jedyna w roku okazja, by obejrzeć w Polsce samochody WRC. Jak wieść niesie, sponsor Krzysztofa Hołowczyca tym razem nie wyraził zgody na taki wydatek, a „Hołek” nie chciał jechać N-ką - no i zabrakło go w Barbórce. Ale nie zabrakło WRC.

Gdańszczanin Mariusz Małyszczycki, rajdowy debiutant startujący w wyścigach górskich, sprowadził z Czech (Profiko) Fabię WRC po Tonim Gardemeisterze. Mitsubishi Lancery (18 sztuk) i Subaru Imprezy (13) to już barbórkowe pospólstwo. Pojawiły się jednak egzemplarze specjalne. Leszek Kuzaj zbudował na ten rajd „potwora” - założył 2,5-litrowy silnik turbo, sekwencyjną skrzynię biegów, zredukował ciężar, montując plastikowe drzwi i okna.

d10xfj0

Maciej Oleksowicz powierzył tuning swojej N12-ki renomowanej, warszawskiej firmie VTG. Dzięki poprawionej elektronice udało się uzyskać moc 375 KM i potężny moment obrotowy 500 Nm. Na testach Oleksowicz był szybszy od Kuzaja. Paweł Dytko i Mariusz Stec przywieźli swoje 400-konne Lancery, używane w wyścigach górskich. Pojawiły się najszybsze pojazdy z rallycrossu - dwie Corolle oraz Focus. Znane poczciwe N-ki były powszechnie rasowane drogą powiększania zwężki w układzie dolotowym silnika.

Jak zwykle na Barbórce, nie zabrakło VIP-ów. Robert Kubica, przed dwoma laty debiutujący tu w rajdzie (był szybszy od Hołowczyca!), przyleciał z testów w Jerez specjalnie po to, żeby dopingować Tomasza Kuchara oraz jadącego w jego teamie Łukasza Witasa, brata narzeczonej kierowcy BMW Saubera. Kubica zachował incognito, paradował w zielonej kurtce ze stale narzuconym na głowę kapturem i oficjalnie go nie było!

Rewelacja Barbórki, Paweł Dytko wpadł na pomysł, żeby podczas finału na ulicy Karowej, przewieźć na prawym fotelu naszą siatkarską gwiazdę, Piotra Gacka. Ponieważ rajdowemu środowisku dobrze znany był również Paweł Zagumny, wystawiono na Mariensztacie drugą taką załogę. Miejsca w Lancerze użyczył Michał Bebenek.

- Chciałbym bardzo podziękować organizatorom rajdu, a także zespołowi Michała Bębenka za umożliwienie mi rajdowej przejażdżki po Karowej - powiedział Paweł Zagumny. - Wrażenia naprawdę są fantastyczne! Nieprzebrane tłumy kibiców, wspaniała atmosfera - prawdziwe sportowe święto.

d10xfj0

To wszystko oglądane z perspektywy fotela pilota robi kolosalne wrażenie. Nie mniejszych wrażeń dostarczyła jazda Michała - było bardzo widowiskowo i agresywnie. W jednym miejscu nawet ciut za szybko i skończyło się na spotkaniu tyłu Lancera ze słupem. Szczęśliwie uszkodzenia samochodu nie były poważne. Śmialiśmy się później, że zaliczyłem tym samym swojego pierwszego rajdowego „dzwona”.

Dla najlepszego rozgrywającego zakończonych przed tygodniem siatkarskich MŚ nie była to pierwsza rajdowa przygoda. W sezonie 2002, podczas testów przed Rajdem Krakowskim, Zagumny miał okazję zasiąść na prawym fotelu Seata Cordoba WRC prowadzonego przez nieodżałowanego Janusza Kuliga.

Po raz trzeci z rzędu, Barbórkę wygrał Leszek Kuzaj, żegnający w sobotę swojego pilota, Macieja Szczepaniaka. Tym razem „Kuzi” był też najszybszy na Karowej i odebrał Puchar Telexpressu. - Jesteśmy szczęśliwi. Cały zespół się cieszy - powiedział Kuzaj. - W zeszłym roku na Karowej przerywało nam auto, bo nalaliśmy za mało paliwa. Przegraliśmy o 2 sekundy i byłem wściekły. W tym roku postawiliśmy kropkę nad „i”, choć powiem szczerze, cały czas trwała dyskusja z Maćkiem podczas oesu. Nie mogłem się wstrzelić w chodnik tam, gdzie chciałem, złapać trakcji pod mostem. Było wyjątkowo ślisko. W tym samochodzie mamy bardzo duży moment obrotowy, a dyferencjały są seryjne.

d10xfj0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10xfj0
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj