Zmiażdżona Toyota na ulicach rosyjskiego miasta
Niemal całkowicie zniszczona Toyota Corolla jedzie ulicami rosyjskiego Jarosławia. Już sam ten widok jest zaskakujący, jednak stojąca za nim historia jest jeszcze bardziej niesamowita i szokująca zarazem.
W rosyjskim mieście Jarosław, kierowca Toyoty Corolli wjechał wprost pod podążający w przeciwnym kierunku autobus. Siła zderzenia była tak mocna, że niemal doszczętnie zniszczyła samochód osobowy. Kompaktowa Toyota udowodniła jednak, że japońskie auta są wyjątkowo wytrzymałe i pojechała dalej. Na powyższym filmie widać jak zniszczony samochód jedzie ulicami Jarosławia niemal powodując kolejne wypadki.
Historia ta ma też swój makabryczny element. W zderzeniu z autobusem na szczęście nie ucierpiał nikt z 20 pasażerów tego pojazdu. Na miejscu jednak zginął przyjaciel kierowcy Toyoty, który w chwili wypadku znajdował się na tylnym siedzeniu. Zwłoki pasażera cały czas znajdowały się we wraku uciekającego auta.
Policja, po złapaniu 36 letniego kierowcy, stwierdziła, że jest on kompletnie pijany i nie jest w stanie nawet utrzymać się na nogach. Ta szokująca historia pokazuje dwie rzeczy. Jest to kolejny dowód na to, że nie należy siadać za kierownicą po alkoholu. Druga informacja jest bardziej optymistyczna - Toyota robi bardzo wytrzymałe samochody.
sj, moto.wp.pl