Zmęczenie śmiertelnym wrogiem kierowców
Choć o zmęczeniu za kierownicą jako o przyczynie wypadków na drodze mówi się i pisze dużo, wciąż wielu kierowców przerwę w podróży uważa za stratę czasu. To duży błąd – z raportów policyjnych wynika, że zaśnięcie za kierownicą to przyczyna około 3 proc. zdarzeń drogowych. Co więcej, 3 razy częściej kończą się one poważnymi obrażeniami ciała lub śmiercią.
O tym, że nadmierna prędkość czy wymuszanie pierwszeństwa mogą być przyczyną wypadków na drodze wiedzą wszyscy kierowcy. Wielu jednak zapomina lub lekceważy jeszcze jeden ważny czynnik, który może doprowadzić do zaistnienia niebezpiecznej sytuacji na drodze: zmęczenie. Długi czas spędzony za kierownicą, stres, pora dnia – na zmęczenie kierowcy „pracuje” wiele elementów. Największe prawdopodobieństwo zaśnięcia występuje między północą a 6 rano, a największy spadek koncentracji nadchodzi około godziny 4. W okresie letnim sprawność kierowców spada też między godzinami 13 a 16 i ma to związek z wysokimi temperaturami.
Sztywniejący kark, opadające powieki, ziewanie, nasilająca się irytacja to sygnały naszego organizmu, których nie wolno lekceważyć. Konsekwencje mogą być bardzo poważne. Przeprowadzone w USA badania pokazały, że kierowca prowadzący samochód po 32 bezsennych godzinach zapadł w mikrosen ponad 20 razy. Co to oznacza w praktyce? Przy prędkości 110 km/h utrata świadomości na zaledwie 3 sekundy powoduje, że przejedziemy w tym czasie około 100 metrów.
Niezwykle istotne jest, by robić sobie przerwy w podróży i wykorzystywać je na spacer lub krótką drzemkę. Inną metodą pobudzenia organizmu są kawa oraz napoje energetyczne. Po 20-30 minutach od ich spożycia kofeina we krwi osiąga maksymalne stężenie, w mózgu blokują się receptory przekazujące informacje o potrzebie snu – znika zmęczenie, zwiększa się natomiast poziom serotoniny i adrenaliny. Wpływ kofeiny na organizm ludzki utrzymuje się w organizmie przez 3-5 godzin, zależnie od indywidualnych predyspozycji.
Źródło: BP
ll