Zmarł taksówkarz pobity pod Bolesławcem
We wrocławskim szpitalu zmarł taksówkarz, który został pobity przez nieznanego sprawcę w okolicach Bolesławca (dolnośląskie). Do napadu doszło 5 stycznia br. Sprawcy do tej poty nie odnaleziono.
Informację o śmierci taksówkarza potwierdził w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu asp. szt. Grzegorz Górski. "Taksówkarz zmarł najprawdopodobniej w wyniku odniesionych obrażeń, jednak przyczynę zgonu potwierdzi dopiero sekcja zwłok" - mówił Górski.
Do napadu doszło 5 stycznia br. w jednej z miejscowości powiatu bolesławieckiego. Nieprzytomnego, rannego w głowę 69 - letniego mężczyznę, znaleźli przechodnie. Z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala.
Kilka dni później prowadzący poszukiwania funkcjonariusze odnaleźli w lesie, kilka kilometrów od miejsca zdarzenia, odzież, która mogła należeć do sprawcy. Odnaleziono również samochód taksówkarza, skradziony w wyniku napadu.
Informację o poszukiwaniach przekazano innym jednostkom policji w kraju oraz policji niemieckiej i czeskiej. Sprawcy nie udało się jednak do tej pory zatrzymać.
Za informacje, które przyczynią się do ujęcia napastnika, wyznaczono w sumie 9 tys. zł nagrody. (PAP)