Trwa ładowanie...
02-09-2009 12:48

Zientarski testował Ferrari bez zgody jego właściciela

Zientarski testował Ferrari bez zgody jego właściciela
d3jnuvc
d3jnuvc

Ferrari, którym rozbili się dwaj dziennikarze motoryzacyjni, należało do Pawła Szymańskiego. Finansista i były wiceprezes PKN Orlen kupił je dwa dni przed tragedią. W dniu wypadku samochód nie miał ubezpieczenia auto casco - pisze "Dziennik".

(PAP/ Radek Pietruszka)
Źródło: (PAP/ Radek Pietruszka)

_ Auto zostało kupione dwa dni przed wypadkiem. Jego właściciel nie miał gdzie go przechowywać, dlatego zostawił auto na posesji dziennikarza _ - mówi "Dziennikowi" Katarzyna Dobrzańska, szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. _ Pan Zientarski miał zrobić zdjęcia auta, natomiast nie było mowy o żadnym testowaniu lub jeżdżeniu _ - dodaje prokurator Dobrzańska.

d3jnuvc

Dziennik ustalił, że samochód kupił finansista Paweł Szymański, prywatnie pasjonat sportów motorowych i znajomy Macieja Zientarskiego, a także były wiceprezes Orlenu. Okazuje się, że Szymański nie zdążył przerejestrować auta na siebie.

fot. AKPA
Źródło: fot. AKPA

Paweł Szymański: _ Rozważaliśmy moje wejście do firmy Maćka, która zajmuje się motoryzacyjnymi eventami dla biznesmenów. Auto mogłoby być moim wkładem albo Maciek by je spłacił. Szczegóły nie były jeszcze doprecyzowane _.

Czy sam wsiadłby za kierownicę nieubezpieczonego auta? _ Ja tym autem nie zdecydowałem się jeździć. Maciek miał je sfotografować i tylko o tym rozmawialiśmy. Ale teraz najważniejszy dla mnie jest stan jego zdrowia, na resztę przyjdzie czas _ - mówi finansista.

d3jnuvc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3jnuvc
Więcej tematów