Zielona karta w Europie
Większość kierowców zdążyła już niemal zapomnieć o istnieniu zielonej karty. Dokument, który w UE jest zupełnie niepotrzebny, może się jednak okazać konieczny w państwach, które leżą w Europie, ale nie są członkami Wspólnoty Europejskiej. Brak zielonej karty okaże się wówczas dodatkowym kosztem, który będziemy musieli ponieść, przekraczając granicę. Zwykle bowiem tuż obok przejścia granicznego funkcjonuje punkt, w którym możemy uzyskać wymagany dokument. Oczywiście za odpowiednią opłatą. Oto państwa, do których bez zielonej karty nie wjedziemy
Albania
Cena piętnastodniowej polisy granicznej to 49 euro. W związku ze słabo rozwiniętą siecią serwisów i nikłą dostępnością części zamiennych, naprawa zepsutego bądź uszkodzonego auta może potrwać nawet kilka tygodni. Lepiej więc dodatkowo ubezpieczyć się na taką okoliczność.
Białoruś
W związku z koniecznością uzyskania wizy na wjazd do Białorusi, pojawienie się na granicy bez wiedzy o konieczności posiadania zielonej karty jest w zasadzie niemożliwe. Jeśli jednak nam się to zdarzy, za polisę gwarantującą nam spokój przez 15 dni zapłacimy 17 euro.
Bośnia i Hercegowina
Brak zielonej karty na terenie Bośni i Hercegowiny będzie kosztował 40 euro. Jak informuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych, dokument wymagany jest w całym kraju, włącznie z 20-kilometrowym fragmentem stanowiącym linię nadbrzeżną Adriatyku, który oddziela fragment Chorwacji z Dubrownikiem. W praktyce nie zawsze wymaga się tam posiadania zielonej karty.
Czarnogóra
Niewielki, ale atrakcyjny z punktu widzenia turystów kraj to jeden z europejskich ewenementów. Granicę przekroczymy na podstawie dowodu osobistego, a obowiązującą tam walutą jest euro. Mimo to polisa OC wystawiona w jednym z unijnych państw jest niewystarczająca. Jeśli nie posiadamy przy sobie zielonej karty, brak ten uzupełnimy za minimum 15 euro. Tyle kosztuje ubezpieczenie na 14 dni.
Kosowo
W państwie, którego odrębności do dziś nie uznaje Serbia i ok. 90 państw członkowskich ONZ, kierowcy nie pomoże nawet posiadanie zielonej karty. Jest tam ona nieważna, więc jedynym rozwiązaniem jest wykupienie na granicy dodatkowego ubezpieczenia. Piętnastodniowa polisa kosztuje 40 euro, a siedmiodniowa połowę tej kwoty. Punkty, w których można dokonać transakcji, przeważnie nie są jednak czynne całodobowo i mogą być zamknięte w święta.
Macedonia
Tu brak zielonej karty będzie nas słono kosztował. Na ubezpieczenie zakupione na granicy, które jest ważne przez 15 dni, wydamy aż 50 euro.
Mołdawia
Choć Mołdawia honoruje ubezpieczenia wystawione w Polsce, udający się tam kierowca musi mieć zieloną kartę, która swym zasięgiem obejmuje ten kraj. Jej brak na granicy oznacza wydatek rzędu 4,5 euro w razie wykupienia ochrony na 15 dni.
Rosja
Piętnastodniowe ubezpieczenie kupione na przejściu kosztuje 43 euro.
Turcja
Aż 42 euro będzie nas kosztowało piętnastodniowe ubezpieczenie wykupione na tureckiej granicy. Fakt przekroczenia granicy samochodem wpisywany jest do paszportu.
Ukraina
Niespełna 10 euro kosztuje polisa wykupiona na ukraińskiej granicy. Jednak nawet ona nie rozwiąże wszystkich problemów. W razie stłuczki, jeśli zostaniemy uznani za winnych, milicja zatrzyma nasze prawo jazdy, a w zamian wyda dokument pozwalający jedynie na jazdę na terenie kraju.
Zielona karta nieobowiązkowa, ale zalecana
W przypadku Luksemburga polskie MSZ zaleca posiadanie zielonej karty, mimo braku formalnego obowiązku. Dzięki niej łatwiejsze okazuje się uzyskanie odszkodowania w razie stłuczki lub wypadku.
Źródło: MSZ, mfind
tb, moto.wp.pl