Trwa ładowanie...
d3hvk7e
30 września 2009, 15:30

Zginęli tuż przed maturą - podlaskie pamięta o tragedii

d3hvk7e
d3hvk7e

Rodziny i przyjaciele zmarłych, licealiści, przedstawiciele władz regionu i Białegostoku, uczcili w środę 4. rocznicę wypadku autokaru koło Jeżewa (podlaskie). 30 września 2005 roku zginęło tam 13 osób, w tym 10 uczniów ówczesnych klas maturalnych dwóch białostockich szkół średnich.

Autokar wiozący maturzystów do Częstochowy zderzył się z ciężarową lawetą i stanął w płomieniach. Oprócz młodzieży, w wypadku zginęli także kierowcy obu aut i zmiennik kierowcy autokaru. To najtragiczniejszy w województwie podlaskim wypadek drogowy ostatnich lat.

Według ustaleń śledztwa, doprowadził do niego kierowca autokaru, który nie zachował należytej ostrożności w czasie wyprzedzania innego auta i doprowadził do czołowego zderzenia. Według biegłych, pożar powstał w wyniku uszkodzenia zbiornika z paliwem.

Dziewięcioro zmarłych uczniów uczyło się w I LO w Białymstoku. W środę rano w kaplicy niedaleko tej szkoły odprawiona została msza św. w intencji ofiar wypadku: maturzystów i kierowców. Na budynku liceum jest tablica upamiętniająca ofiary wypadku - złożono tam kwiaty, zapłonęły znicze.

d3hvk7e

Rodziny niektórych zmarłych uczniów co roku, w godzinie tragedii, jeżdżą w miejsce wypadku niedaleko Jeżewa, gdzie w polu stoi kapliczka pamięci ofiar katastrofy. We wtorek i środę kwiaty złożyli tam także przedstawiciele władz: marszałek województwa, wojewoda podlaski i zastępca prezydenta Białegostoku.

Śledztwo w sprawie wypadku trwało 2,5 roku. Wątek dotyczący samego sprawstwa zdarzenia został formalnie umorzony dopiero w połowie ubiegłego roku.

Po bardzo szczegółowym śledztwie, prowadzonym przez białostocką prokuraturę za sprawą interwencji w ministerstwie sprawiedliwości rodzin zmarłych licealistów (wskutek ich działań sprawę przeniesiono z Łomży do Białegostoku), do sądu trafiły dwa akty oskarżenia. Oba pośrednio związane z wypadkiem.

Pierwszy proces zakończył się prawomocnym wyrokiem w miniony poniedziałek. Dotyczył m.in. lekarki, która wydała kierowcy zgodę na wykonywanie zawodu, podczas gdy okazało się, że miał on epilepsję - chorobę uniemożliwiającą taką pracę. Kobieta została skazana na karę więzienia w zawieszeniu i czasowy zakaz wykonywania zawodu, ale sąd złagodził jej kwalifikację prawną. Przyjął, że między jej zaniedbaniami a wypadkiem nie ma związku przyczynowo-skutkowego.

Drugi akt oskarżenia trafił do sądu przed rokiem. Dotyczy m.in. współwłaścicieli biura turystycznego, które organizowało wyjazd młodzieży. Ten proces wciąż trwa.

d3hvk7e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hvk7e
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj