Zginęła obserwatorka nielegalnych wyścigów
_ Zdjęcia mają charakter wyłącznie ilustracyjny. Zamieszczone teksty nie dotyczą osób umieszczonych na zdjęciach. _
Do wypadku doszło w czwartek późnym wieczorem w dzielnicy Jeleń, z dala od centrum i zabudowań.
- Wszystko wskazuje na to, że miały tam miejsce nielegalne wyścigi. Było kilkanaście samochodów i grupa obserwatorów. Już w ubiegłym roku mieliśmy sygnały, że młodzi ludzie ścigają się samochodami w tej części miasta - powiedział PAP podinspektor Wojciech Głowacz z policji w Jaworznie.
Policjanci przyjechali na miejsce po kilku telefonach od świadków tragedii. W pobliżu skrzyżowania stały dwa rozbite auta. - Te samochody, które się zderzyły, nie brały udziału w wyścigu - zaznaczył Głowacz. Jak wyjaśnił - według dotychczasowych ustaleń - do tragedii doszło, gdy kierujący jaguarem, wyjeżdżając z podporządkowanej ulicy, wymusił pierwszeństwo na bmw. Po zderzeniu auta wypadły z drogi i uderzyły w dwie młode osoby stojące na pobliskim skwerze.
19-letniej dziewczyny, pomimo reanimacji przeprowadzonej przez załogę karetki pogotowia, nie udało się uratować, towarzyszący jej 23-latek z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Do szpitala trafił też kierowca bmw. Pobrano mu krew do badań na obecność alkoholu i narkotyków. Do wyjaśnienia w policyjnym areszcie zatrzymany został 27-letni kierowca jaguara. Badanie trzeźwości nie wykazało, aby był on pijany.
tb/