Zemsta reporterów
Po GP Monako brytyjscy dziennikarze wywołali burzę. Oskarżają McLarena o faworyzowanie Fernando Alonso. Ich pupil Lewis Hamilton bardzo chce wygrać swój pierwszy wyścig Formuły 1 i z drugiej lokaty w Monako był wyraźnie niezadowolony. - pisze "Przegląd Sportowy".
Szef McLarena Ron Dennis „podłożył się” sam, przyznając w wywiadzie, że po pierwszej serii pit stopów zabronił swoim kierowcom walki o pozycje. Oliwy do ognia dolał Hamilton, który na podium Grand Prix Monako miał smutną minę. Podczas oficjalnej konferencji delikatnie zasugerował, że pozbawiono go zwycięstwa. Stwierdził, że na pierwsze tankowanie został ściągnięty o trzy okrążenia za wcześnie i pozbawiony tym samym szansy na wyprzedzenie Alonso. – To normalne. W końcu to dopiero mój pierwszy sezon, ścigam się u boku mistrza świata, a na moim bolidzie widnieje cyfra 2 – bronił swoich pracodawców pierwszy czarnoskóry zawodnik F1.
Wersję Hamiltona podchwyciły media brytyjskie, które oszalały na punkcie swojego nowego kandydata do mistrzostwa. – Marzenie 22-latka było sabotowane. (...) W Monako Lewis został obrabowany, a wraz z nim my, ten sport oraz jego fani. Pozbawieni honoru, dumy, uczciwości oraz ducha fair play – napisał reporter Daily Mirror. W podobnym tonie wyrażały się inne brytyjskie dzienniki.