Zdrap sobie samochód...
Pomysłów na loterie z samochodem w roli głównej było już wiele. Kupony, losowania, czy kluczyki, z których tylko jeden jest w stanie otworzyć wrota to najpopularniejsze z nich. Trudno jednak, by rozwiązania znane od niepamiętnych czasów były w stanie wywołać żywiołowe reakcje wśród potencjalnych zdobywców nagrody...
Brytyjski przedstawiciel Chevroleta wpadł na inny pomysł promocji modelu Captiva. Na pierwszy rzut oka SUV wyglądał jak każde inne auto ze srebrną karoserią. Zastanawiające były jednak monety, które rozsypano wokół Chevroleta zaparkowanego na londyńskim Covent Garden.
Każda z nich mogła przyczynić się do wygrania samochodu. Wystarczyło tylko podejść do niego i rozpocząć... zdrapywanie lakieru!
Captiva została specjalnie przygotowana do niszczycielskiego procederu. Nadwozie pokryto materiałem stosowanym na loteryjnych zdrapkach, skrywając tysiące pól. Oczywiście jedno z nich zawierało symbol obwieszczający o wejściu w posiadanie Captivy.
Przygotowanie samochodu-zdrapki trwało dwa miesiące. Natomiast symbol poszukiwany przez zdrapujących został skryty na tyle dobrze, że znalezienie go trwało aż 14 godzin!
Łukasz Szewczyk