Zarzeczny kpi z Hołowczyca i z Dakaru
Odbywający się na pustyniach i bezdrożach Argentyny i Chile Rajd Dakar jest motocyklistów, kierowców i fanów sportów motorowych uważany za największe wyzwanie. Ci, którzy podejmują się próby przejechania rajdu darzeni są dużym szacunkiem. Ale nie przez wszystkich. Dla publicysty dziennika "Polska The Times" Pawła Zarzecznego "cały ten rajd to jedna wielka lipa".
W poniedziałkowym felietonie na łamach "Polski" Zarzeczny stwierdził, że nie ma sensu ścigać się po pustyni samochodami i motocyklami, ponieważ w takich warunkach najlepiej radzą sobie wielbłądy. Gdy usłyszał "płaczliwe wyznanie Krzysztofa Hołowczyca. Że przez pustynię już nie przejedzie" skomentował to słowami "Czy słyszeliście kiedyś, żeby zerwał się napęd u wielbłąda? Albo czy słyszeliście, żeby wielbłąd aż tyle tankował, co te sportowe ciężarówki? Nie, bo wielbłąd pojedzie nawet na litrze wody. Czy uda się to kiedykolwiek Hołowczycowi? Nigdy".
"Wkład Krzysztofa Hołowczyca w światowy przemysł motoryzacyjny jest dokładnie taki sam jak mój i twój. Czyli żaden. A cały ten rajd to jedna wielka lipa" - pisze Paweł Zarzeczny.
WP.PL/Polska The Times