Trwa ładowanie...
d16539q
28-07-2007 09:36

Zapłacił, żeby wystartować

d16539q
d16539q

Rewelacyjny Markus Winkelhock, który przez sześć okrążeń był liderem Grand Prix Europy, musiał zapłacić za to, że zasiadł za kierownicą bolidu Spykera.

Jak ustalili niemieccy dziennikarze, Winkelhock pojechał w F1 tylko dlatego, że przy pomocy sponsorów... sam sobie sfinansował start. Kosztowało to 700 tys. euro (największy wkład w tę sumę miał potentat z dziedziny mody Hugo Boss).

Mimo że Winkehock spisał się w debiucie rewelacyjnie, nie wiadomo, czy pojedzie jeszcze w Grand Prix. Po świetnym występie na Nuerbergring kolejne starty w siedmiu GP, które pozostały do końca sezonu, kosztowałyby go to "tylko" 1,5 miliona euro. - Nie uzbieram jednak tylu pieniędzy od sponsorów - martwi się Winkelhock.

Szef teamu Spykera Colin Kolles potwierdza, że za kierownicą jednego z jego bolidów może zasiąść w najbliższych wyścigach Grand Prix kierowca, który - tak jak Winkelhock - uzbiera od sponsorów wymaganą kasę albo wyłoży ją z własnej kieszeni.

d16539q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d16539q
Więcej tematów