Zaoszczędzisz przy tankowaniu, ale stracisz u mechanika
O eco drivingu mówi się co raz więcej. Jest nawet jednym z elementów egzaminu na prawo jazdy, ale źle rozumiany może doprowadzić do sporych wydatków u mechanika. Okazuje się, że nieumiejętna eko jazda może sprawić, że oszczędności ze stacji benzynowej stracimy później w serwisie. Takie błędy popełniają zwykle kierowcy, którzy już uważają się za doświadczonych i starają się poprawiać technikę jazdy, ale nie mogą jeszcze pochwalić się wystarczającymi umiejętnościami, by oszczędzać bez narażania samochodu.
Szczególnie na to muszą uważać właściciele diesli, którym nie tylko grozi remont silnika i układu przeniesienia napędu, ale też problem z kołem dwumasowym i zapchanym filtrem cząstek stałych. Jazda na zbyt niskich obrotach albo bardzo mocne, wręcz sportowe hamowanie silnikiem, nie są dobre dla samochodu i choć pozwolą nieco zaoszczędzić na paliwie i rzadszej wymianie klocków hamulcowych, to później mogą oznaczać dużo większe wydatki w warsztacie.