Za mandat zapłacisz kartą
Stowarzyszenia banków chcą, by drogówka miała w radiowozach terminale kart płatniczych. Policja nie mówi nie. Pomysł płacenia mandatów plastikowymi pieniędzmi popiera już część posłów - pisze "Życie Warszawy".
Proponujemy wyposażenie policji w terminale, bo taka forma płatności za mandaty na pewno by się przyjęła - mówi Remigiusz Kaszubski, dyrektor Zespołu ds. Systemu Płatniczego Związku Banków Polskich. Możliwość uiszczenia mandatu na miejscu za pomocą karty płatniczej, jest dobrym pomysłem - mówi Sławomir Weremiuk z Komendy Głównej Policji. Rozważaliśmy już taką opcję. Wymaga to jednak przede wszystkim porozumienia w tej sprawie między Ministerstwem Sprawiedliwości, Finansów oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Mandat kartą płatniczą można uregulować w wielu krajach europejskich np. w Austrii. Terminale w policyjnych radiowozach wprowadza też Norwegia. Tamtejsza policja wierzy, że dzięki wykorzystaniu wirtualnego pieniądza, możliwe będzie skuteczniejsze ściąganie mandatów bez zbędnej biurokracji.
Podobny problem miała też czeska policja. Od stycznia ub. roku kilka patroli ma terminale płatnicze. Przed ich wprowadzeniem wśród kierowców przeprowadzono ankietę. Ponad 25 proc. z 12 tysięcy ankietowanych kierowców chciało płacić mandaty przy użyciu karty płatniczej. W samej Pradze odsetek ten wyniósł aż 65 proc.
Remigiusz Kaszubski przekonuje, że gdyby udało się wprowadzić w Polsce odpowiednie regulacje prawne, taka forma płatności za mandaty na pewno by się przyjęła. Wystarczy jedynie dokonać drobnych korekt w obowiązujących przepisach.
Dziś rozporządzenia mówią, że kierowca, który złamał przepisy ruchu drogowego, musi otrzymać mandat kredytowy, za który może zapłacić na poczcie lub w banku - tłumaczy. Wyjątkiem są tylko obcokrajowcy, którzy płacą gotówką.
W terminale wyposażeni są już inspektorzy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, którzy kontrolują poruszające się po naszych drogach ciężarówki. Kartą mandat mogą zapłacić jednak jedynie obcokrajowcy. Nasi inspektorzy, którzy zajmują się m.in. sprawdzeniem stanu technicznego tych pojazdów i ich dokumentacją, mogą jednorazowo nałożyć karę administracyjną na przedsiębiorcę w wysokości nawet 15 tys. zł - mówi rzecznik prasowy GITD Alvin Gajadhur. (PAP)