Za co Gazprom polubił Statoil?
Rosyjski państwowy koncern gazowy Gazprom osiągnął porozumienie z norweską kompanią StatoilHydro ASA w sprawie eksploatacji złóż sztokmańskich - poinformował w czwartek Kreml.
Statoil dołączył tym samym do francuskiego koncernu paliwowego Total SA, z którym Gazprom podjął współpracę przy wydobyciu tych ogromnych złóż gazu na Morzu Barentsa.
Nie wiadomo jednak, jakie udziały będzie miała norweska firma w tej spółce. Gazprom odmówił komentarza w tej sprawie.
O współpracy w sferze surowcowej "przy okazji osiągniętego porozumienia" rozmawiali w czwartek przez telefon prezydenci Rosji i Norwegii - Władimir Putin i Jens Stoltenberg, podały w swym komunikacie władze Rosji.
W lipcu rosyjski monopolista zgodził się, że Total będzie miał 25 proc. udziałów, podczas gdy pod kontrolą Gazpromu pozostanie 75 proc. Informowano wówczas także, że kolejny zagraniczny inwestor może dostać do 24 proc. udziałów.
Złoże Sztokman znajduje się w rosyjskim sektorze szelfu kontynentalnego w centralnej części Morza Barentsa na głębokości 280-360 metrów, w odległości ok. 550 km na północny wschód od Półwyspu Kolskiego. Jego potwierdzone zasoby wynoszą 3,68 bln metrów sześciennych gazu i 31 mln ton kondensatu gazowego.
Projekt zakłada wydobywanie w pierwszej fazie 23,7 mld m sześc. gazu rocznie, a docelowo - 67,5 mld m sześc. Zakłada też budowę fabryki gazu skroplonego o mocy produkcyjnej 15 mln ton rocznie oraz ułożenie gazociągu łączącego złoże z fabryką.
Na ogłoszonej w 2005 roku "krótkiej liście" potencjalnych partnerów rosyjskiej kompanii w tym projekcie oprócz Total i Statoil, znajdowały się amerykańskie koncerny paliwowe Chevron i ConocoPhillips. (PAP)