To efekt nowych wymogów w ochronie środowiska. Lukę na rynku chcą wypełnić koncerny, które rozbudowują sieci - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Obecnie w Polsce działa ponad 6700 stacji paliw. - Spodziewamy się, że w drugiej połowie roku ubędzie 10-15 proc. placówek - mówi Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz w Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
- Rok 2012 jest ostatnim, w którym obowiązują dotychczasowe przepisy środowiskowe. Od stycznia przyszłego roku wchodzą nowe regulacje. Kto nie wykona niezbędnych i kosztownych inwestycji, będzie musiał wypaść z rynku - tłumaczy Romaniuk.
Ten problem będzie dotyczył głównie operatorów niezależnych, niezwiązanych z żadną, siecią. Są oni, mimo prób konsolidacji, nadal mocno rozproszeni i trudno jest im negocjować lepsze ceny zakupu paliw.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra gospodarki każda stacja musi mieć odpowiednie urządzenia do monitorowania wycieków i zabezpieczenia zbiorników paliwowych. Szacuje się, że na dostosowanie się do regulacji, które zaczną obowiązywać od stycznia 2013 r., trzeba wydać nawet grubo ponad 100 tys. zł.
sj