Trwa ładowanie...
30-01-2016 10:31

Z korozją trudno wygrać. Jak skutecznie się przed nią chronić?

Z korozją trudno wygrać. Jak skutecznie się przed nią chronić?Źródło: Eastnews
d2923qa
d2923qa

Każdego miesiąca, z linii produkcyjnych w samej tylko Europie, zjeżdża kilkaset tysięcy nowych samochodów. Kłopot jednak w tym, że żaden z czołowych producentów nie stara się w jakikolwiek sposób rozwiązać jednego z najpoważniejszych problemów - korozji nadwozia.

W przeciągu ostatnich kilkudziesięciu lat pojawiały się czasem modele niezwykle odporne na rdzę – w ich przypadku, koncerny zastosowały ówcześnie opracowaną technologię zabezpieczającą karoserię przez wpływami czynników zewnętrznych. Równolegle na rynku dostępne były konstrukcje, nie tylko budżetowych producentów, borykające się z korozją niemal na samej taśmie produkcyjnej. Poza legendarną Dacią 1300, dostępną w Polsce w czasach minionego ustroju, ogromne problemy z rdzawym nalotem na swoim koncie ma chociażby taka sława jak Ford, a nawet Mercedes. Póki co, z tym problemem jeszcze nikt nie wygrał, możemy tylko we własnym zakresie się przed nim chronić, stosując najróżniejsze patenty i preparaty.

Jedną z ikon trwałości i dopracowania konstrukcyjnego w czasach świetności był - i nadal nią pozostaje - Mercedes W124. Protoplasta klasy E rozpoczął swoją karierę na początku lat 80. Obok niezniszczalnej mechaniki, układu jezdnego i wnętrza, oferował jeszcze wytrzymałe nadwozie. Istotnie, W124 potrafił rdzewieć, jednak w jego przypadku odpowiednimi zabiegami pielęgnacyjnymi użytkownik mógł proces całkowicie zahamować.

Tyle szczęścia nie miał już jego następca, model W210. O ile zdaniem specjalistów, w kwestii mechaniki nie ustępuje swojemu protoplaście o krok, o tyle mizerna jakość blach i zabezpieczenia antykorozyjnego spycha ten model na rynkowy margines. Decydując się na zakup nawet perfekcyjnie zachowanego W210, musimy liczyć się z nadchodzącym remontem nadwozia – bez względu na to, czy auto jest garażowane, czy też nie.

Nieokiełznana rdza atakuje także starsze modele Forda i niemal wszystkie Mazdy - tutaj nawet troska niewiele pomoże. W pozostałych samochodach regularna konserwacja przynosi oczekiwane rezultaty. Oczywiście, warunki eksploatacji i miejsce postoju auta również ma kluczowe znaczenie.

d2923qa

Jeśli mamy to szczęście i jesteśmy posiadaczami faktycznie bezwypadkowego samochodu, który w swojej historii nie miał naprawianych błotników lub innych elementów konstrukcyjnych, możemy być spokojniejsi. W przeciwnym razie, konserwację nadwozia zacznijmy od wyszukania konkretnych miejsc napraw – spawów. To w tych miejscach podczas ingerencji blacharskiej niszczona jest fabryczna powłoka antykorozyjna, a co za tym idzie z łatwością może pojawić się rdza.

Chcąc możliwie skutecznie zadbać o swoje cztery koła, powinniśmy przed i po każdej zimie dokładnie umyć podwozie samochodu, usuwając resztki błota i soli. Dopiero tak przygotowane podwozie warto zabezpieczyć grubą warstwą antykorozyjną. Takową operację możemy zlecić specjaliście, który w dwa dni dokładnie pokryje podłogę naszego auta wytrzymałym preparatem, odpornym również na uszkodzenia mechaniczne. Koszt takiej usługi wyniesie od 1000 do 2000 złotych.

Po zabezpieczeniu narażonej na otarcia i uderzenia kamieni podłogi, warto zainteresować się profilami zamkniętymi. Do ich wnętrza bardzo łatwo dostaje się wilgoć, która tylko wspomaga rozwój korozji. W sklepach motoryzacyjnych oferowane są różnorakie preparaty przeznaczone do aplikowania bezpośrednio w elementy. Wtłaczany pod dużym ciśnieniem preparat oblepia od wewnątrz profile zamknięte, chroniąc je przed rdzą.

W wielu modelach doskonałe warunki do rozwoju korozji znajdują się pod uszczelkami, listwami ozdobnymi, a także w dolnych częściach drzwi, maski i pokrywy bagażnika. Zarówno kupując używany samochód, jak i kontrolując stan techniczny własnego pojazdu, warto przynajmniej raz w roku sprawdzić, co dzieje się pod uszczelkami. Zdejmując gumowe osłony na karoserii jak i na drzwiach, upewnijmy się, czy nie ma tam rdzy. Jeśli znajdziemy rdzawy nalot w początkowej fazie rozwoju, możemy wygrać z nią z pomocą farby antykorozyjnej.

d2923qa

Podobną procedurę warto zastosować również względem dolnych krawędzi drzwi, maski i pokrywy bagażnika. Wystarczy od spodu obejrzeć każdy element z osobna i w razie potrzeby zgłosić problem blacharzowi. Jeśli rdza pojawia się w mało widocznym miejscu, możemy pokusić się o zrobienie klasycznych zaprawek.

W zależności od marki i modelu, walka z korozją nadwozia przybiera różny stopień trudności. Niektórych modeli słynących z kiepskiej jakości wykonania lepiej po prostu unikać, tym samym nie będziemy musieli co kilka miesięcy wydawać kilkuset, a nawet kilku tysięcy złotych na lakierowanie nadwozia. Zimą duże znaczenie ma dbanie o czystość auta. Regularne zmywanie soli i resztek błota pośniegowego tylko ułatwi nam walkę z rdzą.

Piotr Mokwiński

d2923qa
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2923qa
Więcej tematów