Od dłuższego czasu każda wizyta na stacji paliw może przyprawić o ból głowy. Ceny paliw wciąż rosną i jak się okazuje, jesteśmy jednym z państw, w których podwyżki były największe.
Amerykański The Economist podsumował rok 2011 pod względem dynamiki cen paliw. Porównano średnie ceny przy dystrybutorach w lutym 2012 r. z tymi, które obowiązywały w lutym 2011 r. Jak się okazuje, jesteśmy na trzecim miejscu spośród wybranych do porównania państw pod względem wysokości podwyżki. Wyniosła ona u nas nieco ponad 14 proc., podczas gdy u naszych południowych sąsiadów, Czechów, ceny wzrosły o niespełna 8 proc. Najgorzej sytuacja rysuje się we Włoszech. Mieszkańcy tego państwa musieli pogodzić się nie tylko z największą podwyżką – ponad 18 proc., ale też mają obecnie najwyższą w Europie cenę za litr benzyny Pb95. Polska pod tym względem plasuje się na korzystnej dla kierowców pozycji. Choć wzrost cen przy dystrybutorach był w Polsce wręcz spektakularny, na tle innych państw europejskich jesteśmy w gronie tych najtańszych. Tylko w trzech krajach Starego Kontynentu można kupić tańszą niż u nas benzynę Pb95, a w siedmiu mniej zapłacimy za olej napędowy.
Źródło: The Economist, Reflex