Wyprzedaż rocznika 2007, czyli tanie kupowanie
Od kilku lat również w Polsce taniej można kupić nie tylko ciuchy z poprzedniego sezonu, czy lekko przestarzałą „elektronikę”, ale również samochody. Czy są gorsze przez to, że pochodzą z minionego już rocznika? Z pewnością nie. Musimy jednak pamiętać, że samochód traci na wartości rynkowej nieco więcej, niż jest nam w stanie opuścić na cenie producent i diler.
Nie zmienia to faktu, że właśnie teraz jest najlepszy czas dla tych, którzy chcą kupić koniecznie nowe, ale tańsze auto. Kilkaset złotych rabatu wobec kilku tysięcy, jakie samochód straci na wartości w pierwszych latach eksploatacji jest marną zachętą. Na szczęście kilka tysięcy to w większości przypadków – suma całkiem realna.
U niektórych producentów wyprzedaże rocznika 2007 zaczęły się już w grudniu, ale na najlepsze promocje można liczyć właśnie teraz. Minus jest taki, że wiele egzemplarzy znalazło już nabywców i mamy do czynienia z prawdziwymi „końcówkami serii”. Musimy liczyć się z tym, że nie dostaniemy samochodu w wybranym kolorze i specyfikacji, tylko będziemy musieli wziąć to, co jest. Można za to nieźle zarobić. W zależności od klasy i ceny auta kilka, kilkanaście, a w sporadycznych przypadkach nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dodajmy, że za mniejsze pieniądze można w ten sposób kupić bogato wyposażone auto.
Dilerzy mogą zaproponować nam dodatkowo atrakcyjny leasing lub nisko oprocentowany kredyt, a także darmowe ubezpieczenie. W niektórych modelach bonusem mogą być ksenonowe reflektory, klimatyzacja, lub cały pakiet różnych dodatków. Na ogół oznacza to jednak, że obniżka ceny będzie mniejsza. Dlatego, jeśli nie bierzemy auta na kredyt, najkorzystniejszym wyborem może okazać się promocja cenowa. Co w tym sezonie w wyprzedaży proponują nam producenci?
Zacznijmy od A, jak Alfa Romeo, czyli włoskich propozycji koncernu Fiata. „Ubiegłoroczny” model 147 możemy kupić taniej o 8 tys. zł. Rabat dla modeli 159, Brera, Spider i GT sięga 12 tys. zł. Wybierając Fiata Seicento możemy liczyć na upust w wysokości od 500 do 2 tys. zł, Panda jest tańsza o 2,5 do 3,5 tys. zł. Grande Punto to już zniżka od 2 do 5 tys zł., Fiat Albea od 2,5 do 4 tys., Bravo od 2 do 5,5 tys. Linea od 1 do 3 tys. zł, Stilo - 10 tys. zł, Sedici od 1 do 3 tys., Croma od 11 do 13 tys. zł. Za mało przekonujące do zakupu? Jest coś jeszcze: konkurs „Wyścig z Fiatem”.
- _ W jego ramach do 1 marca możemy kupić Fiata z rocznika 2007 i wypełnić kupon konkursowy, odpowiadając na pytanie: „Jak zmienił się Fiat”. W ten sposób można wygrać 50 tys. zł _ - wyjaśnia Małgorzata Malawska, szef sprzedaży i marketingu w Centrum Motoryzacyjnym Auto Plus w Gdańsku. Lancia woli zaproponować klientom inne atrakcje: darmowe roczne ubezpieczenie AC/OC i NW, leasing z ubezpieczeniem AC/OC/NW na pierwszy rok gratis, albo kredyt "3 lata gratis" – czyli maksymalnie trzyletnią pożyczkę na zakup auta z ratami 0%.
Warunkiem jest wpłacenie 30 proc % wartości samochodu.
Kontynuując podróż przez świat mniejszych cen zaglądamy do Chevroleta. W salonach tej marki można zdobyć np. model Spark z rabatem do 4 tys. zł, Aveo - do 6 tys., Lacetti i Epica - ok. 9 tys., Rezzo - 10 tys. Najwięcej zaoszczędzimy na modelu Captiva – nawet 12 tys. zł.
Chrysler stawia sprawę jasno. Na modele Sebring, 300C, PT Criuser i Voyager z rocznika 2007 daje 8% rabatu. Voyagera w przedłużonej wersji Grand można kupić z 10% rabatem. Podobnie w przypadku modeli marki Dodge: Avenger, Caliber i Nitro dostaniemy 8% rabatu. Tyle samo u Jeepa na modele Wrangler, Compass i Patriot. Grand Cherokee i Commander są tańsze o 11 proc.
U Citroena im lepszy i droższy model, tym większy upust. C1 możemy kupić do 3 tys. zł taniej, C2 VTR – 12 tys. zł, C3 od 12 do 14 tys. zł , C4 17 tys. zł.
Najwięcej „zarobimy” kupując największe modele: C5 – 27 tys. zł, a Xsarę Picasso od 27 do nawet 31 tys. zł. C4 Picasso 16 do 20 tys. To jeszcze nic, bo C8 może być tańszy o 40 tys. zł, a C-Crosser 18 tys. zł. Im droższy model, tym więcej możemy zaoszczędzić, bo... jest od czego odejmować. Zwłaszcza w przypadku samochodów w cenie znacznie powyżej 100 tys. zł. Dlatego rabaty na najtańsze na rynku samochody nie wyglądają imponująco.
Dacia wszystkie modele z roku 2007 sprzedaje taniej o 1,5 tys. zł. FSO Matiza możemy nabyć z rabatem w wysokości 4,5 tys. zł, Lanosa 6-7 tys. zł. Może to niewiele w porównaniu z wcześniejszymi przykładami, ale biorąc pod uwagę ceny tych samochodów – całkiem sporo.
Mercedes na swoje modele z rocznika 2007 oferuje nie oprocentowany leasing. Taniej o 4800 zł można kupić coś na lato: Nissana Micrę Coupe-Cabrio. Gratis dostaniemy jeszcze system nawigacji satelitarnej. Duży rabat jest także na terenowy model Patrol - 25 tys. zł.
Opel ma całkiem niezłe rabaty i to na kilka modeli. Corsa - taniej o 2,5 do nawet 7 tys. zł. Ciekawa propozycja to Astra II tańsza o 11.410 zł, albo o 10.900 zł w niskooprocentowanym kredycie. 13 tys. zł zaoszczędzimy na modelu Antara. Peugeot podchodzi do tematu ciekawie - zaprasza do indywidualnych negocjacji w salonie. Po kilka tysięcy złotych zaoszczędzimy także na większości modeli Renault, np. Thalia jest tańsza o 5 tys. zł., Laguna - 7 do 10 tys. Nie jest niespodzianką, że najdroższy model Espace może być tańszy nawet o 25 tys. U Seata Ibiza z promocyjnym pakietem ubezpieczeń jest tańsza o 6 tys. zł. Upust na Alhambrę to 13 tys. zł.
Skoda daje rabaty na Fabię pierwszej generacji do 6300 zł i połowę tego na Fabię II. Zakup Octavii pierwszej generacji pozwoli zaoszczędzić do 9.990 zł.
Toyota wysoko ceni swoje modele: Aygo i Yaris 2007 są tańsze tylko o 3300 zł, Corolla maksymalnie o 8900, Auris 11.100, Prius 8.400, Avensis 9.000. Ciekawa propozycja to Corolla Verso 2 z ceną obniżoną o 14.100 zł.
Volkswagen przecenia Polo w wersji Cross o całe 10 tys. zł, na Golfie V możemy maksymalnie zyskać 12 tys. zł. Passat jest dostępny nawet z rabatem w wysokości 17,5 tys. zł. Na Touranie zaoszczędzimy w zależności od wersji od 4 do 14 tys. zł.
Nie pozostaje nic innego, jak życzyć udanych zakupów, a niezdecydowanym – jeszcze lepszych promocji w przyszłym roku.
Mawi