Trwa ładowanie...
14-04-2011 10:03

Wypadki zabierają nie tylko życie

Wypadki zabierają nie tylko życieŹródło: PAP/Tomasz Wojtasik
d4meuny
d4meuny

Choć liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w Polsce w ub. roku po raz pierwszy od kilkunastu lat spadła poniżej 4 tys. osób (3 907), to jednak wskaźnik zabitych na 100 wypadków wciąż jest u nas jednym z najwyższych w Europie.

Jesteśmy też liderem niechlubnej statystyki śmiertelności pieszych. W 2011 roku na naszych drogach zginęło 1 467 osób. Następna w tym rankingu jest Rumunia z 1015 zabitymi - mówił inspektor Marek Fidos, dyrektora Biura Ruchu Drogowego KGP, podczas debaty "Polska - na drodze do bezpieczeństwa" w cyklu "przyjazna Motoryzacja", organizowanego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego.

Zły stan bezpieczeństwa to w dużej mierze pochodna stanu infrastruktury drogowej. Buduje się wprawdzie autostrady i drogi ekspresowe, ale dominujący udział mają drogi samorządowe, na których nie ma rozdzielenia ruchu pieszego od samochodowego. Ich ogólna długość wynosi ponad 360 tys. km, z czego połowa pozostaje w złym stanie.

- Jak wynika z danych Banku Światowego, na skutek wypadków drogowych kraje tracą przeciętnie 2 proc. swojego PKB - powiedział Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR - Polska dość dokładnie wpisuje się w ten wskaźnik, bo tracąc swoich obywateli, tracimy rocznie ok. 30 mld złotych.

Kolejnym istotnym czynnikiem powodującym te straty jest zły stan techniczny pojazdów. Ponieważ średni wiek auta osobowego wynosi 14 lat, można domniemywać, że wiele z nich jest w opłakanym stanie, a ponadto wiele z nich już uczestniczyło w wypadkach drogowych lub są składane z części pozyskiwanych z innych pojazdów.

d4meuny

- Nawet nowe części zamienne nie dają gwarancji zachowania odpowiedniej jakości auta - stwierdził Andrzej Wojciechowski, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego. - Części te są obecnie z reguły produkowane na Dalekim Wschodzie z materiałów nie gwarantujących utrzymania parametrów wytrzymałościowych.

Mamy też do czynienia z brawurą, brakiem odpowiedzialności oraz nadużywaniem alkoholu przez osoby posiadające prawo jazdy, zwłaszcza te, które nie przekroczyły 24 roku życia. To ogólny wniosek ze społeczno-demograficznej charakterystyki sprawców kolizji i wypadków drogowych.

- Z przeprowadzonych pod moim kierownictwem badań z cyklu Diagnoza Społeczna 2009, najgroźniejszy dla bezpieczeństwa ruchu kierowca to nadużywający alkoholu młody mieszkaniec małego miasta lub wsi - przypomniał prof. Janusz Czapiński, kierownik Katedry Psychologii Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego. - Prawdopodobieństwo spowodowania przez niego wypadku jest pięciokrotnie wyższe, niż w przypadku przeciętnego statystycznie użytkownika dróg.

[

]( http://wnp.pl )

d4meuny
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4meuny
Więcej tematów