Wypadki po polsku - raport
*Od czasu samochodowego eldorado, wiążącego się z otwarciem granic dla importu aut z Zachodu, Polska jest pod względem ruchu drogowego jednym z najbardziej niebezpiecznych państw Europy. Prawdopodobieństwo uczestnictwa w wypadku jest tu znacznie większe, niż w Niemczech czy we Francji. W których województwach jest najgorzej? *
Komenda Główna Policji podsumowała sytuację na drogach w 2012 roku. Mimo dość późnego nadejścia zimy i nieobniżonych limitów prędkości, do czego namawiali rządzących niektórzy eksperci, zanotowano mniejszą liczbę wypadków, niż rok wcześniej - nieco ponad 37 tys. Spadek o 7,5 proc. w stosunku do r. 2011 jest godny odnotowania, ale nie musi wiązać się z rosnącą kulturą jazdy Polaków. Kluczem do sukcesu okazały się raczej coraz nowocześniejszy park maszyn naszych rodaków i przede wszystkim nowo oddane drogi ekspresowe i autostrady. Jednocześnie, w stosunku do roku 2011, spadła liczba zabitych w wypadkach - o 14,8 proc. (3 571) i rannych - o 7,5 proc. (45,8 proc.). Jeśli jednak zagłębimy się w statystyki okaże się, że różnice w liczbie wypadków i ich skutkach pomiędzy poszczególnymi województwami są ogromne.
Oczywiście za sytuację w poszczególnych województwach odpowiedzialni są nie tylko ich mieszkańcy. Zdecydowanie większy ruch, a co za tym idzie ryzyko wystąpienia wypadku, można zaobserwować w regionach atrakcyjnych turystycznie. Podobnie jest na głównych trasach tranzytowych, po których poruszają się obcokrajowcy. Oni również mogą mieć spory wpływ na sytuację zobrazowaną na mapie. Tylko przez wschodnią granicę z Rosją, Białorusią i Ukrainą w 2012 roku wjechało do Polski 12,3 mln samochodów.
Kiedy najczęściej dochodzi do wypadków? Najbardziej niebezpieczne miesiące to lipiec, sierpień, wrzesień i październik. Jeśli spojrzymy na liczbę wypadków w poszczególne dni tygodnia, okaże się, że najgorzej jest w piątki i poniedziałki - odpowiednio 16,6 i 15 proc. Najwięcej ofiar wypadków odnotowuje się jednak w soboty (16,9 proc.), piątki (16,2 proc.) oraz niedziele (15,3 proc.). Nasilenie się liczby zdarzeń drogowych ma miejsce pomiędzy godziną 14 a 20. Najbezpieczniej jest zaś pomiędzy godziną 22 a 7.
Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, największa liczba wypadków ma miejsce przy dobrej pogodzie. W 2012 roku przy takich właśnie warunkach miało miejsce ponad 23 tys. zdarzeń drogowych, podczas opadów deszczu 4,4 tys. i tylko 1,3 tys. przy prószącym śniegu. Wynika stąd wniosek, że polscy kierowcy głównej przyczyny niebezpieczeństwa upatrują w pogodzie. Lekceważą natomiast inne zagrożenia na drodze, jeśli tylko aura pozwala na bezpieczną jazdę z większymi prędkościami.
Do wypadków najczęściej dochodzi na obszarze zabudowanym. W 2012 roku tam właśnie miało miejsce 73 proc. zdarzeń odnotowanych przez policję. Wypadki, które zdarzają się w terenie niezabudowanym, mają jednak znacznie bardziej dramatyczne skutki. Właśnie w nich w 2012 r. zginęło blisko 54 proc. spośród wszystkich ofiar wypadków. Najwięcej wypadków ma miejsce na prostych odcinkach dróg. Prawie pięć razy mniej zdarza się na łukach i zakrętach.
Jak wyliczyła policja, główną przyczyną wypadków jest niedostosowanie prędkości do warunków ruchu 8,6 tys. Na dalszych pozycjach znalazły się: nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu - 7,9 tys., potrącenie pieszego - 4,4 tys., brak bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami - 2,1 tys. oraz nieprawidłowe wyprzedzanie - 1,8 tys. Jeśli spojrzymy na częstotliwość występowania wypadków w zależności od rodzaju drogi okaże się, że najbardziej niebezpiecznie jest na drogach dwukierunkowych, jednojezdniowych, czyli takich, jak większość tras krajowych. W 2012 roku miało tam miejsce aż 82,3 proc. wypadków. Znacznie lepiej jest na drogach o dwóch jezdniach jednokierunkowych - 13,3 proc., i jednokierunkowych - 3,3 proc. Najbezpieczniejsze okazują się drogi ekspresowe i autostrady. Na tych pierwszych miało miejsce 0,4 proc. wypadków, a na tych drugich 0,7 proc.
Zwykle lektura danych statystycznych jest ciekawa, ale rzadko odnosimy je do siebie. Tym razem warto zrobić inaczej. Zwłaszcza przed dłuższą trasą, podczas majowego weekendu lub wakacji. Nikt z nas nie chce przecież stać się częścią cytowanych tutaj statystyk.
tb/mw/tb, moto.wp.pl