Rośnie liczba motocyklistów i motorowerzystów na drogach. Rośnie również liczba wypadków z ich udziałem. Tylko wczoraj policjanci odnotowali kolejne dwa zdarzenia z udziałem motocyklistów. W pierwszym zdarzeniu motocykliście pod koła wybiegła sarna. W drugim kierowca testował możliwości motoru i stracił nad nim panowanie.
Do pierwszego z nich doszło kilka minut po godzinie 19:00 na drodze między Białymstokiem, a Waliłami. 25-latek jadąc motorem wpadł na sarnę, która wbiegła na jezdnię. Potężna siła zderzenia zabiła zwierzę. Motocyklista z ogólnymi potłuczeniami ciała został przewieziony do szpitala.
Dokładnie w tym samym czasie w Białymstoku inny miłośnik jednośladów testował możliwości pożyczonego kawasaki. Pędząc po trawniku pomiędzy blokami przy ul. Palmowej stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w garaż. W rezultacie potłukł się i złamał rękę. Dodatkowo odpowie za jazdę po użyciu alkoholu. Badanie wykazało ponad 0,3 promila w jego organizmie.
Niestety jak co roku w sezonie wakacyjnym w statystykach policyjnych przybywa zdarzeń z udziałem motocyklistów i motorowerzystów.
W 2007 roku motocykliści byli sprawcami 30 wypadków drogowych. W tym samym okresie motorowerzyści spowodowali 19 wypadków. W ich wyniku 3 zginęło, a 28 zostało rannych.
W tym roku na drogach województwa podlaskiego odnotowanych zostało 20 wypadków, których sprawcami byli zmotoryzowani miłośnicy jednośladów. W ich następstwie zginęło 5 osób a 36 zostało rannych.
Podobnie jak w latach ubiegłych przyczyny tegorocznych wypadków są niezmiennie te same - nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie, niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu. Jednak najczęstszą i zbierającą największe „tragiczne żniwo” przyczyną jest brawura i nadmierna prędkość.
Jednoślady to przede wszystkim pojazdy ludzi młodych. To oni najczęściej ulegają nieodpartemu urokowi dziesiątek koni mechanicznych, mogących rozpędzić lekki pojazd do niebywałych prędkości. Niestety - jak to często widać na ulicach - wielu spośród nich zdaje się zapominać o tym, że droga publiczna to nie tor wyścigowy, a brawurowy slalom między samochodami to igranie z życiem swoim i innych współuczestników ruchu. Z roku na rok na naszych drogach przybywa coraz więcej nowoczesnych i szybkich motocykli. Nie bez znaczenia jest tu również moda na skutery.
Mimo że te maszyny, wyposażone są w coraz lepsze hamulce, zawieszenia i rozmaite zaawansowane technicznie układy to o bezpieczeństwie jazdy na nich wciąż decyduje człowiek. Najlepszą gwarancją bezpieczeństwa w tym przypadku ciągle pozostaje przestrzeganie przepisów, zachowanie trzeźwości umysłu, zdrowy rozsądek, i przewidywanie sytuacji na drodze przez kierowcę. Niestety okazuje się, że tego właśnie najbardziej brakuje wielu miłośnikom motoryzacji na dwóch kołach.
źródło: Policja.pl