*Moda na pokazywanie drogich samochodów w teledyskach nie jest żadną nowością, ale tak ciekawy pomysł nie mógł zostać przez nas pominięty. Jeden z polskich raperów o pseudonimie „Paluch” w swoim najnowszym klipie pokazał najlepszą limuzynę wszech czasów, czyli mercedesa W100. *
Na plan teledysku do utworu „OKO” mercedes-benz W 100 trafił z Łodzi. Prywatny kolekcjoner przywiózł auto na lawecie, ponieważ taki sposób transportu minimalizuje ryzyko uszkodzenia cennego pojazdu. W Poznaniu auto wzięło udział w zdjęciach statycznych i dynamicznych. „Paluch” na tylnej kanapie jechał tylko kilkanaście kilometrów, ale to wystarczyło, aby wóz wywarł na nim ogromne wrażenie.
Dlaczego wybór padł na model W100? Raper wraz z reżyserem teledysku, Filipem Wendlandem, chcieli, aby auto symbolizowało siłę. Majestatyczna limuzyna Mercedesa idealnie spełniła ich oczekiwania. M-B W100 był produkowany w latach 1964-1981. Prace nad projektem rozpoczęto już w latach 50. XX wieku. Budżet na stworzenie auta był niemal nieograniczony, a założenia - bardzo ambitne: po pierwsze zbudować godnego następcę udanego modelu 300 Adenauer, a po drugie zaoferować światu produkt, który przyćmi konkurencję. W czasie światowej premiery modelu na targach we Frankfurcie przedstawiciele firmy informowali, że model W100 jest gotowy na spełnianie wszystkich najważniejszych oczekiwań osobistości ze świata polityki, ekonomii i sztuki. Ten model szczególnie upodobali sobie dyktatorzy krajów trzeciego świata. Dziś dobrze zachowany egzemplarz modelu W100 jest warty około 600 tysięcy złotych.
Pod długą maskę samochodu trafił silnik V8 o pojemności 6330 ccm, który generował 250 KM mocy. Na dzisiejsze standardy nie jest to wartość powalająca, ale pomruk niewysilonego V8 jest nie do podrobienia.
„Paluch”, czyli Łukasz Paluszak, nie po raz pierwszy pokazał w swoich klipach mercedesa. Wcześniej np. w teledysku do utworu „Szkoła rapu” tłem dla artysty był mercedes-benz CLS 63 AMG. Jednak W100 wypożyczone do najnowszego numeru to zupełnie inna liga.
Prywatnie raper obecnie jeździ BMW serii 3 z trzylitrowym turbodieslem. Przez ponad dwa lata przejechał już ponad 150 tysięcy kilometrów i pomału rozgląda się za nowym autem. W rozmowie zdradził, że czeka, aż w ofercie silnikowej Mercedesa klasy E pojawi się motor o większej pojemności. Oprócz tego dowiedzieliśmy się, że w kolejnych teledyskach również nie zabraknie samochodów z gwiazdą na masce.
Jakub Tujaka, Wirtualna Polska