Wyczynowy Polonez ściga się z najlepszymi
Produkcja poczciwego Poloneza definitywnie zakończyła się w 2002 roku. Spotkanie tego samochodu na drodze jest dziś rzadkością, nie oznacza to jednak, że „Leopold” umarł. W garażu Piotra Zaleskiego polskie auto odrodziło się w najciekawszej ze swoich wersji - 2000 Rally. Ta replika potrafi zawstydzić niejedno nowoczesne auto sportowe.
Zmodyfikowana karoseria klasycznego Poloneza, dodatkowe reflektory Cibie, a we wnętrzu klatka bezpieczeństwa. To wszystko nie dziwi, jeśli powiemy, że pod maską znalazł dla siebie miejsce dwulitrowy silnik koncernu Fiata o mocy podniesionej do 180 KM. Replika Poloneza 2000 Rally powołana do życia przez Piotra Zaleskiego przyspiesza rytm serca. Sam samochód również skutecznie zwiększa prędkość. By szybko ją wytracać, zastosowano hamulce od Porsche 911 RS.
Budowa repliki pochłonęła ponad 150 tys. zł. Czy było warto? Oczywiście za te pieniądze można było kupić niejedną rajdówkę o znacznie nowocześniejszej konstrukcji, ale z pewnością żadna z nich nie zapewniłaby swojemu właścicielowi satysfakcji z setek oczu pilnie wpatrzonych w auto na odcinku specjalnym i możliwości startowania w rajdach samochodów historycznych. W zakończonym 14 października 2012 r. Rallylegend rozgrywanym w San Marino Piotr Zaleski wraz z pilotem Tomaszem Chmielem konkurowali z samochodami stanowiącymi trzon rajdowych pojazdów lat 70. I 80. W tym samym rajdzie startował m.in. Carlos Sainz czy Markku Alen, który jeszcze do 2011 roku był rekordzistą pod względem liczby wygranych odcinków specjalnych.
Samochód Piotra Zaleskiego nawiązuje do polskiej legendy produkowanej od 1978 do 1986 roku. Polonez 2000 Rally dysponował silnikiem 2.0 DOHC z czterema gaźnikami firmy Weber, skrzynią biegów Colotti i zawieszeniem korzystającym z amortyzatorów Bilsteina. Modyfikowany z biegiem lat pojazd przez wiele sezonów królował na krajowych trasach rajdowych i od czasu do czasu pojawiał się na imprezach w Europie Zachodniej.
tb/