Wszystkie oczy na Nicka Heidfelda
Organizatorzy GP Niemiec budują całą atmosferę imprezy na sukcesie Nicka Heidfelda, który dwa tygodnie temu w Silverstone dojechał do mety na drugim miejscu - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".
W tym wyścigu stawką nie będą tylko punkty do klasyfikacji mistrzostw świata. Dla pięciu niemieckich kierowców i dwóch zespołów z tego kraju Grand Prix Niemiec to najważniejsze wydarzenie w sezonie. Rywalizacja toczyć się będzie o prestiż i realne korzyści marketingowe.
Reprezentanci Niemiec stanowią jedną czwartą grupy kierowców rywalizujących w najbardziej prestiżowej serii wyścigowej świata. Ponieważ jednak Adrian Sutil, Nico Rosberg, Timo Glock i Sebastian Vettel nie dysponują bolidami zapewniającymi realną szansę walki o zwycięstwo, największe oczekiwania związane są z najwyżej sklasyfikowanym obecnie reprezentantem gospodarzy Nickiem Heidfeldem z BMW Sauber.
Organizatorzy najbliższego wyścigu budują całą atmosferę imprezy na sukcesie kierowcy, który dwa tygodnie temu w Silverstone dojechał do mety na drugim miejscu. Spodziewają się, że dobry wynik uzyskany przez Heidfelda w Wielkiej Brytanii przyciągnie na jedyny w tym sezonie wyścig w Niemczech tłumy kibiców. Gospodarze liczą, że w niedzielę na trybunach zasiądzie 80 tysięcy ludzi. W promocji imprezy pomaga im mocno szef zespołu BMW Sauber.(…)
Niestety, Robert Kubica w tym scenariuszu nie może liczyć na główną rolę. Team zrobi wszystko, by w Niemczech najlepszy wynik osiągnął kierowca, z którym identyfikują się miejscowi kibice, czyli Heidfeld. Polski kierowca jest wyraźnie pogodzony z takim podziałem ról. Choć nasz kierowca traci tylko dwa punkty do liderów klasyfikacji generalnej i ciągle liczy się w walce o mistrzostwo świata, nadchodzący wyścig nie będzie szczególnym wydarzeniem w jego karierze.
_ Więcej w Przeglądzie Sportowym _