Wszyscy będą patrzeć co nawali w bolidzie Kubicy
Szum wokół Kubicy nie ustaje, ale tym razem spowodowany jest jego problemami z samochodem i błędami inżynierów BMW Sauber. W Grand Prix Bahrajnu (15 kwietnia) wszyscy będą patrzeć, co tym razem nawali w jego bolidzie. A po Grand Prix Malezji wiemy, że nawalić może właściwie wszystko - pisze DZIENNIK.
Nic się nie zmieniło, Robert Kubica to nadal dobry kierowca. Popełnia błędy, ale pamiętajmy, że popełniał je także w zeszłym roku, kiedy wszyscy się nim zachwycali. Różnica polega na tym, że wtedy miał bezawaryjny bolid. A w Formule 1 to decydująca różnica.
W końcówce ubiegłego sezonu Kubica był największą gwiazdą F1. Zainteresowanie młodym Polakiem byłoby jeszcze większe, gdyby przejścia na emeryturę nie ogłosił Michael Schumacher. Teraz Kubica nie jest nazywany gwiazdą. Tę rolę przejął rewelacyjny Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLarena, który w dwóch pierwszych wyścigach w swojej karierze w F1 zajął trzecie i drugie miejsce.