Wstawił auto do warsztatu. Rozkradli je na części
Na nieuczciwego właściciela warsztatu trafił posiadacz Audi S8. Samochód popsuł się i został oddany do naprawy. Nie dość, że przez dwa lata nikt przy nim nic nie zrobił, to wymontowano z niego większość części.
Dziennikarze TVN Turbo przyjrzeli się sprawie limuzyny Audi. W aucie popsuła się skrzynia biegów. Właściciel oddał pojazd do warsztatu i wpłacił zaliczkę na naprawę w kwocie 4 tys. zł. Mimo wielu obietnic i rozmów, nikt jej jednak nie rozpoczął.
Prawdopodobnie sprawa skończy się w sądzie. Właściciel w końcu odebrał samochód i zawiózł go do innego warsztatu. Tam stwierdzono, że pojazd nadaje się na złom. Nie ma połowy części, a auto skorodowało (stało niemal 2 lata).
Źródło: TVN Tubro, opr. MAK