Wskazywanie kierowcy niezgodne z konstytucją?
Porządku na polskich drogach pilnuje coraz więcej fotoradarów, jednak urządzenia te budzą liczne kontrowersje. Teraz prokurator generalny Andrzej Seremet poddał w wątpliwość przepis nakładający na właściciela pojazdu obowiązek poinformowania o tym, kto prowadził samochód w chwili popełnienia wykroczenia. Zdaniem Seremeta, taki wymóg może być niezgodny z konstytucją.
Prokurator generalny w połowie lutego złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, w którym poddaje w wątpliwość art. 93 ust. 3 kodeksu wykroczeń. Andrzej Seremet stwierdza, że obowiązek powiadomienia przez właściciela o tym, kto popełnił wykroczenie, jest niezgodny z konstytucją. Jeśli Trybunał Konstytucyjny przychyli się do tej opinii, może to oznaczać paraliż systemu fotoradarów w Polsce.
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", państwowe służby bardzo obawiają się takiej sytuacji. Dziennikarze dotarli do notatki, w której czytamy, że "przyjęcie argumentów prokuratora prowadzić będzie w praktyce do paraliżu służb kontrolnych i podważenia sensu montażu fotoradarów oraz wszelkich systemów monitoringu". Brak obowiązku wskazania kierującego oznaczałby, że każdy kierowca popełniający wykroczenie mógłby odmówić zapłacenia mandatu przez niepoinformowanie o kierującym pojazdem.
Wielu kierowców na pewno ucieszyłoby się z takiego obrotu sprawy. Jednak skutki takiej decyzji są dużo poważniejsze. Obowiązek wskazania kierującego dotyczy nie tylko przekroczenia prędkości i zdjęć z fotoradarów. W art. 97 jest też mowa o innych przewinieniach, co w praktyce oznacza 147 różnych zachowań, za które grozi mandat.
Wyobraźmy sobie sytuację, gdy po wypadku jego sprawca uciekł, a świadkowie znają jedynie numer rejestracyjny samochodu winowajcy. Jeśli właściciel nie będzie miał obowiązku poinformowania o kierowcy, to stanie się on bezkarny. Mimo to Seremet tłumaczy, że przepisy są mało klarowne i należy je poprawić.
Eksperci częściowo uspokajają. DGP informuje, że nawet jeśli Trybunał Konstytucyjny stwierdzi niezgodność obowiązujących przepisów z konstytucją, to ustawodawca będzie miał czas, aby wprowadzić zmiany w prawie. Sędziowie trybunału powinni też zaproponować jak tych zmian dokonać. W praktyce jednak może się to okazać trudne i czasochłonne.
* DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU * sj, moto.wp.pl