Trwa ładowanie...
31-10-2012 10:34

Wsiadając za kierownicę sprawdź, czy auto ma OC

Wsiadając za kierownicę sprawdź, czy auto ma OCŹródło: Thinkstock
dlsszmi
dlsszmi

Prawie 70 proc. Polaków nie zdaje sobie sprawy, że siadając za kierownicą cudzego auta powinni upewnić się czy jego właściciel ma polisę OC - wynika z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Inaczej narażają się na przykre konsekwencje finansowe. A coraz częściej jeździmy pojazdem innym niż własny. Co więcej, dane UFG pokazują, że już prawie 1/3 wypadków drogowych powodowana jest przez kierowców, nie będących właścicielami auta. I odsetek ten stale rośnie - w ciągu ostatnich trzech lat uległ podwojeniu.

Tymczasem jeżeli kierowca prowadzący pojazd bez OC spowoduje wypadek - z własnej kieszeni musi zwracać odszkodowanie za tą kolizję - do spółki z posiadaczem pojazdu, który nie wykupił ubezpieczenia. Przeciętnie jest to suma 12 tysięcy złotych, ale rekordzista ma do zwrotu ponad 700 tysięcy złotych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, w takiej sytuacji, ofiary wypadku otrzymują odszkodowanie od UFG, który następnie występuje o solidarny zwrot wypłaconego świadczenia - zarówno do kierującego jak i nieubezpieczonego właściciela pojazdu.

- Chcemy uświadomić Polakom jak istotne jest upewnienie się, że pojazd ma polisę OC, zanim rozpoczną nim podróż, nawet jeśli należy on do osoby bliskiej czy zaprzyjaźnionej - mówi Zdzisława Cwalińska-Wejchert, wiceprezes UFG. - Kierowcy, którzy spowodowali wypadek nie swoim i w dodatku nieubezpieczonym autem, są bardzo często zszokowani roszczeniami Funduszu do nich, o zwrot odszkodowania wypłaconego ofiarom wypadku. Nie wiedzą, że ich odpowiedzialność jest w tej sytuacji solidarna z tą, ponoszoną przez właściciela nieubezpieczonego pojazdu.

W połowie tego roku UFG prowadził łącznie 16,6 tysiąca spraw - w stosunku do kierowców i nieubezpieczonych posiadaczy pojazdów - o zwrot odszkodowania wypłaconego ofiarom wypadku. Każda z tych osób ma zapłacić przeciętnie po 11,8 tysiąca złotych, czyli ponad dwadzieścia razy więcej niż wynosi średnia składka za komunikacyjne OC w Polsce.

Również dla pasażera, brak OC pojazdu którym podróżuje, może mieć znaczenie. Szczególnie gdy auto, motocykl, motorower itp. należy do kogoś z rodziny czy zaprzyjaźnionego - powstają niezręczne sytuacje. Po wypadku takim pojazdem, część poszkodowanych pasażerów - nierzadko za namową kancelarii odszkodowawczych - występuje do Funduszu o odszkodowanie. Zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, że po wypłacie im świadczenia, UFG wystąpi do kierowcy i właściciela - czyli wspomnianej bliskiej osoby - o zwrot wypłaconej sumy.

dlsszmi

W jednym z przypadków kobieta przewoziła siostrzeńca własnym autem. Niespodziewanie inny samochód zajechał im drogę. Kobieta chcąc uniknąć zderzenia wjechała w barierki przy drodze. Sprawca nie zatrzymał się. W wyniku wypadku siostrzeniec odniósł dość poważne obrażenia. Okazało się jednak, że ciotka nie miała ważnego OC i młody chłopak wystąpił do UFG o wypłatę odszkodowania (jako pasażer nieubezpieczonego pojazdu). Fundusz wypłacił mu świadczenie, ale następnie - zgodnie z obowiązującym prawem - wystąpił do jego ciotki z regresem tj. roszczeniem o zwrot całej wypłaconej mu sumy.

(fot. Thinkstock)
Źródło: (fot. Thinkstock)

Poniżej przedstawiamy przykłady regresów prowadzonych aktualnie przez UFG wobec kierowców, którzy solidarnie z właścicielem pojazdu bez OC, zwracają odszkodowanie za spowodowany wypadek.

dlsszmi

Ponad 20 tysięcy złotych
Właściciel auta prosi kolegę by usiadł za kierownicą jego samochodu i odwiózł go do domu. Wypił dwa piwa i nie chce denerwować żony. Podczas jazdy kierujący pojazdem kolega, potrąca kobietę która nagle wtargnęła na przejście dla pieszych. Okazało się, że samochód nie miał obowiązkowego OC. UFG wypłacił odszkodowanie kobiecie, a następnie wystąpił z regresem do obu panów - kierowcy i nieubezpieczonego właściciela pojazdu - o zwrot 20 tysięcy złotych, czyli całego wypłaconego świadczenia.

Ponad 18 tysięcy złotych
Dwóch pijanych mężczyzn jedzie nieoświetlonym i nie ubezpieczonym w zakresie OC motocyklem. W pewnej chwili siedzący z tyłu pasażer proponuje, że on poprowadzi, gdyż jest mniej pijany. Panowie zamieniają się, a chwilę potem dochodzi do wypadku: najeżdża na nich inny motocykl. UFG wypłacił odszkodowanie ofierze wypadku, a następnie wystąpił z regresem do obu panów - kierowcy i właściciela nieubezpieczonego motocykla - o zwrot wypłaconej sumy.

(źródło: Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny)

dlsszmi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dlsszmi
Więcej tematów