Wreszcie udany żart z elektrycznych samochodów
Świat oszalał na punkcie samochodów elektrycznych. Zewsząd słyszymy, jak bardzo są one ekologiczne, ekonomiczne i jak to nie mają praktycznie żadnych wad. Koncerny samochodowe rzuciły się, by tworzyć takie auta. W ślad za nimi poszli komicy, którzy postanowili spuścić z tego balonu nieco powietrza.
Na pomysł wreszcie udanego żartu, który skuteczniej niż felietony ośmiesza brak krytycyzmu w stosunku do aut elektrycznych, wpadli twórcy programu "Saturday Night Live" amerykańskiej stacji NBC.
Julia Louis-Dreyfus prezentuje nowe, fantastyczne auto w jego udawanej reklamie. To nowy Mercedes Klasy AA, czyli zasilany standardowymi paluszkami. Żeby jechał oszałamiające 52 mile na godzinę, potrzeba prawie 10 tys. baterii. Specjalny system ostrzega przed wyładowaniem się każdej z nich, co skutkuje ciągłymi komunikatami.
Sądzicie, że tego typu prześmiewcze skecze są w stanie zatrzymać modę na elektryki, które - o czym rzadko się mówi - mają swoje ograniczenia?
MAK