Wrak bolidu Kubicy uratuje życie innym?
- Nie oddamy samochodu Roberta na złom - zapewnia główny inżynier zespołu BMW Willy Rampf (54 l.).
Kierownictwo BMW zdecydowało się nie oddawać samochodu Kubicy na złom, lecz przetransportować go do Europy, do fabryki zespołu w Hinwil. Tam inżynierowie dokładnie oglądają każdy element, analizują uszkodzenia, sprawdzają, gdzie i jak działały największe siły i wprowadzają wszystkie dane do potężnego komputera.
- W ten sposób otrzymamy kompletny obraz wypadku. Dane, które przetworzy komputer, pozwolą nam na ulepszenie w przyszłości konstrukcji kabiny przeżycia kierowcy (monocouque) - zapowiada Theissen.
Wypadek Kubicy w Montrealu nie pójdzie więc na marne. Kto wie, czy w przyszłości nie uratuje życia innym kierowcom Formuły 1?