Wpadła pod samochód, gdy pijany ojciec siedział u fryzjera
Policjanci z Głowna (Łódzkie) zatrzymali 37- letniego pijanego mężczyznę podejrzanego o narażenie życia swojej 4-letniej córki. Pozostawiona przez niego bez opieki dziewczynka wbiegła na ulicę i została potrącona przez samochód. 4-latka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Ojcu może grozić kara do 5 lat więzienia.
Jak poinformowała w czwartek PAP nadkom. Joanna Kącka z łódzkiej policji, w środę wieczorem policjanci otrzymali informacje ze szpitala w Głownie o przewiezieniu 4-letniego dziecka potrąconego przez samochód w miejscowości Piaski Rudnickie.
Jak ustalono, dziewczynka nagle wbiegła zza ogrodzenia na jezdnię wprost pod samochód. Kierowca, który potrącił dziewczynkę, zawiózł ją i jej ojca do szpitala. Stan dziewczynki oceniany jest przez lekarzy jako ciężki.
Ustalono, że 4-latka przebywała na ulicy sama, podczas gdy opiekujący się nią ojciec był w tym czasie u fryzjera.
37-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu może mu grozić kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. (PAP)