WOŚP na wyścigu w Dubaju
Kierowca wyścigowy Maciej Dreszer weźmie udział w 24-godzinnych zawodach w Dubaju w barwach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Symbolami WOŚP będą oklejone jego samochód oraz kask.
Dreszer zapowiedział, że jeśli wygra to nagrodę oraz puchar przeznaczy na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na wyścig kierowcę oddelegował sam Jurek Owsiak, który podpisał jego kask i dał mu tradycyjnego kopniaka na szczęście. Podczas wydarzenia wyścigówka Dreszera symbolicznie ruszyła z piskiem opon na zawody w Dubaju.
- To nie pierwszy raz, gdy włączamy się w Wielką Orkiestrę, ale tym razem chcę pojechać po zwycięstwo, żeby na oczach całego świata pokazać jej ideę. Pochwalę się nią wśród moich kolegów kierowców, ponieważ jestem dumny z WOŚP. Nasza 300-konna Toyota GT86 obklejona jest od opon po dach w barwy Orkiestry, tak jak i mój kask. Mam podwójną motywację, by wygrać - powiedział zawodnik.
- Zarówno Maciek jak i Jurek Owsiak będą pracować dla wspólnego dobra dzień i noc, i to dosłownie. 24-godzinny wyścig w Dubaju to kapitalna okazja, by pokazać całemu światu polski fenomen wielkich serc. W środowisku międzynarodowym my Polacy dajemy się poznać nie tylko jako tytani pracy, solidni i zdyscyplinowani, ale również włączający serce gdziekolwiek jest to możliwe nawet w czasie zawodów sportowych. Pamiętam kilka przypadków w czasie wyścigów kiedy Maciek poratował swoich kolegów, ale również rywali użyczając im sprzętu lub części do dalszej jazdy. W takich momentach widać, że wszędzie tam gdzie są ludzie wielkich serc udaje się sięgnąć chmur. Podpisujemy się pod ideą Jurka Owsiaka obiema rękami i dokładamy swoją cegiełkę do Orkiestry zgodnie z naszymi międzynarodowymi kontaktami i możliwościami - tłumaczy Marian Dreszer, ojciec a zarazem manager Macieja.
Źródło: Lemon PR
ll/moto.wp.pl