Właściciele tesli za bardzo ufają Autopilotowi
Niedawno pisaliśmy, że nazwanie przez Teslę półautonomicznego systemu Autopilotem to świetny zabieg marketingowy, który jednak ma swoją ciemną stronę – kierowcy faktycznie wierzą, że mogą w pełni oddać samochód pod kontrolę komputera, a sami w tym czasie zajmują się czymś innym. W internecie pojawia się coraz więcej filmów pokazujących takie zachowanie.
Czym jest Autopilot? Jest to system, który podczas jazdy utrzymuje samochód na pasie ruchu, a także sam zwalnia i przyspiesza w razie potrzeby. Jest to więc bardzo zaawansowany aktywny tempomat. Oznacza to jednak, że w praktyce niewiele się różni od podobnych rozwiązań oferowanych przez innych producentów, ale pomysłowa nazwa działa na wyobraźnię. To właśnie dzięki niej system Tesli stał się znany, ale jak się okazuje, jest to broń obosieczna, gdyż sami kierowcy za bardzo ufają Autopilotowi.
Tesla informuje swoich klientów, że Autopilot jest jeszcze w fazie testów i to oni są cały czas odpowiedzialni za prowadzenie samochodu i bezpieczeństwo. Jednak zaskakująco wielu kierowców to ignoruje. W internecie pojawia się wiele filmów pokazujących, jak kierowcy czytają książki, grają w karty, siłują się na ręce, a nawet śpią za kierownicą jadącego auta. Ignorując w ten sposób fakt, że Tesla nie jest jeszcze samochodem autonomicznym, a Autopilot ma na celu tylko wspomaganie kierowcy.
Co więcej, już mieliśmy dowód jego zawodności. Na autostradzie w Pensylwanii tesla w trybie Autopilota uderzyła w ciężarówkę, a jej kierowca (wcześniej wielokrotnie zachwalający w internecie tę technologię) zginął w tym wypadku. Jak się później okazało – kamera „nie zauważyła” dużego tira z powodu ostrego światła odbijającego się od naczepy.
Ostatnio odnotowano również dwa inne niebezpieczne wypadki, które miały mieć miejsce w trybie Autopilota (nie zostało to jeszcze potwierdzone przez Teslę). W jednym z nich model X uderzył w leżące na asfalcie kawałki drewna. Prawdopodobnie gdyby kierowca był skupiony na drodze, zauważyłby je i ominął.
Myląca nazwa systemu Tesli i brak zabezpieczenia w postaci czujników sprawdzających, czy kierowca trzyma ręce na kierownicy, powodują, że nieodpowiedzialni kierowcy korzystają z Autopilota, jakby był to już w pełni autonomiczny samochód. Choć niektórych może to bawić, już raz się przekonaliśmy, że skutki takiego zachowania mogą być tragiczne.
Szymon Jasina, moto.wp.pl