Wkrótce w parlamencie projekt dot. zaostrzenia kar dla kierowców
Wkrótce do prac w parlamencie trafi projekt ws. zaostrzenia kar dla kierowców, którzy spowodują wypadek po pijanemu, a także zmian kwalifikacji z wykroczenia na przestępstwo ucieczki przed kontrolą drogową policji - powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
W "Salonie politycznym" Trójki przekazał też, że wydłużeniu do trzech lat ulegnie termin przedawnień wykroczeń drogowych. - Nie będzie już takich spraw, jak sprawa "Froga" - osoby, która bawiła się z policjantami. 81 wykroczeń przedawnionych. Przypominam to dlatego, że sądy nie mogły zmieścić się w terminie dwuletnim od momentu popełnienia czynu do rozstrzygnięcia sprawy. Wydłużamy ten czas, nie będzie już takich sytuacji - podkreślił Wójcik.
Wiceminister tłumaczył, że zaostrzeniu ulegną kary dla kierowców, którzy po pijanemu spowodują wypadki ze skutkiem śmiertelnym czy w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Powiedział, że wówczas bezwzględna będzie kara pozbawienia wolności na co najmniej dwa lata. - Oznacza to, że nie będzie można warunkowo zawieszać wykonania tej kary. Dzisiaj 30 proc. orzeczeń jest właśnie takich - zauważył wiceminister.
Zwrócił też uwagę na ucieczkę przed kontrolą drogową policji. - Obecnie to jest wykroczenie: ktoś się nie zatrzyma do kontroli policji, policja goni taką osobę na kogutach(...), osoba ucieka, wjeżdża w miasto, policja zatrzymuje i co się okazuje? Że to jest wykroczenie. Według nas powinna być zmieniona konstrukcja. To będzie przestępstwo karane do pięciu lat pozbawienia wolności - mówił Wójcik.
Jak dodał, o projekcie dyskutowano podczas Komitetu Stałego Rady Ministrów. - Czyli należy się spodziewać, że w ciągu bardzo krótkiego czasu ten projekt znajdzie się w polskim parlamencie - powiedział wiceminister. Wirtualna Polska dowiedziała się w ministerstwie, że w praktyce oznacza to, iż nowe przepisy mogą wejść w życie już w ciągu czterech miesięcy.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zmiany w prawie umożliwiające skuteczniejsze ściganie sprawców przestępstw i wykroczeń drogowych zapowiedział już w lipcu. Według projektu MS, kierowca, który zmusi policję do pościgu i nie zatrzyma się pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych z radiowozu, popełni przestępstwo zagrożone karą do pięciu lat więzienia. Łączyć się to będzie z obligatoryjnym zakazem prowadzenia pojazdów na okres od roku do nawet 15 lat.
W przypadku wykroczeń drogowych wydłużeniu ulegnie termin ich przedawnień. Według aktualnych regulacji następuje po roku od czynu, zaś gdy wszczęto postępowanie - po upływie dwóch lat od czynu. Według planów, jeśli postępowanie będzie wszczęte, przedawnienie to nastąpi po trzech latach.
Złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów będzie zagrożone karą do pięciu lat więzienia, a nie jak obecnie - do trzech.
Ponadto pijany lub odurzony narkotykami sprawca śmiertelnego lub powodującego ciężkie obrażenia wypadku trafiałby do więzienia na co najmniej dwa lata, a kara ta nie mogłaby być zawieszona. Obecnie dolna granica kary w takim przestępstwie wynosi dziewięć miesięcy, a wyrok do roku pozbawienia wolności można zawiesić.