Policjanci zatrzymali Krzysztofa K., który wiózł samochodem dwójkę malutkich dzieci, a w tym czasie pił piwo. Funkcjonariuszy zaalarmował przechodzień, który zauważył skandaliczne zachowanie mężczyzny. 30-letniemu mieszkańcowi Olsztyna grozi teraz kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Zarzuty, za które odpowie to jazda autem po alkoholu i spowodowanie zagrożenie życia swoich dzieci. Przechodzień zauważył, jak jadący volkswagenem kierowca, przewożący w samochodzie małe dzieci, pije piwo. Zbulwersowany zachowaniem mężczyzny mieszkaniec Olsztyna powiadomił policjantów. Sprawca widząc policyjne sygnały nie chciał zatrzymać się do kontroli. Funkcjonariusze zablokowali mu więc drogę ucieczki. Krzysztof K. próbując wyślizgnąć się z policyjnego potrzasku obtarł zderzak radiowozu.
W mgnieniu oka 30-latek z vw przesiadł się za kraty policyjnego auta. Rzeczywiście w samochodzie, który prowadził jechało dwoje jego dzieci. Jedno miało pół, a drugie półtora roku. Pasażerami byli także znajomi zatrzymanego. Ich stan trzeźwości też pozostawiał wiele do życzenia.
Krzysztof K. musiał rozstać się z puszką piwa. Był agresywny. Teraz jednak już trzeźwieje w policyjnej celi. W chwili zatrzymania miał ponad 2,3 promila alkoholu w organizmie. Oprócz zarzutu kierowania autem w stanie nietrzeźwości, może usłyszeć ten dotyczący narażenia zdrowia i życia dzieci na niebezpieczeństwo. Ich ojcu grozić będzie kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Policja.pl