Wielki pech Nicka Heidfelda

Zespół BMW Sauber w Grand Prix Hiszpanii po raz pierwszy w tym sezonie nie miał swojego kierowcy na podium. Robert Kubica był czwarty, a sporego pecha miał Nick Heidfeld, który z przyczyn niezależnych od siebie nie był w stanie zająć pozycji lepszej niż dziewiąta.

Pech Heidfelda był spowodowany wypadkiem Heikkiego Kovalainena. Na 21 okrążeniu bolid Fina z dużą prędkością uderzył w bandy okalające tor. Na torze pojawiłsię _ safety car _, a jak wiadomo w takiej sytuacji pit lane jest zamknięte do momentu uformowania się stawki za samochodem bezpieczeństwa. Kierowcy nie mogą zmieniać opon ani dotankowywać bolidu.

Tymczasem Heidfeld miał właśnie zjechać na swój pierwszy pit stop. Pomimo żółtej flagi musiał to zrobić, inaczej po prostu zabrakło by mu paliwa i wyścig by się dla niego skończył. Zjechał więc na zamknięty pit lane, za co dostał karę "stop and go" - zatrzymania się na 10 sekund. Spadł przez to z piątego na ostatnie miejsce i mimo ambitnej walki do samego końca zajął dopiero dziewiątą lokatę.