Wielka rewolucja w Formule 1 nic nie da?
Miliony euro i tygodnie testów pójdą na marne? Pierwsze oceny kierowców testujących bolidy zbudowane według zmienionych zasad dotyczących aerodynamiki są negatywne - pisze "Przegląd Sportowy". Nowe elementy na razie wcale nie poprawiają zachowania samochodów i największa od kilkunastu lat rewolucja w Formule 1 może okazać się klapą.
Żaden z zespołów, które testowały na Circuit de Catalunya przez ostatnie trzy dni nie pokazał jeszcze całkowicie nowego modelu samochodu. Honda sprawdziła zachowanie przedniego skrzydła, Williams do starego auta zamontował nowy tylny spoiler, a Ferrari skupiło się na badaniach nadwozia z dodatkowymi wlotami powietrza, które prawdopodobnie mają wspomagać chłodzenie systemu odzyskiwania energii kinetycznej KERS.
Najbardziej zaawansowany pojazd przedstawił team BMW Sauber. Do pozbawionego dodatkowych owiewek oraz lotek nadwozia przymocowano całkowicie przebudowane przednie i tylne skrzydło. Według teorii miały one zredukować wrażliwość bolidów na zakłócenia strumienia powietrza i ułatwić praktycznie niemożliwe w ostatnich latach wyprzedzanie. Rzeczywistość okazała się inna.