Więcej jadu - Pagani Zonda Cinque
Włoskie Pagani Zonda jest jednym z najszybszych samochodów. Producent stara się podnosić poziom ekskluzywności wozu wartego setki tysięcy dolarów poprzez wprowadzanie do oferty specjalnych edycji. Na lato przygotowano kolejną – Cinque.
Pagani Zonda Cinque wyróżnia się z tłumu nie tylko dwukolorową karoserią z czerwonymi pasami. Za sprawą karbonowych wykończeń wnętrze samochodu przypomina kabinę wyścigowego bolidu. Fani ostrej jazdy z pewnością docenią także kubełki Toora, które wytłoczono z włókna węglowego. Z tego samego materiału uformowano poręczną kierownicę.
Kombinacja lekkich materiałów i możliwie dalekiej redukcji wyposażenia zaowocowała wyjątkowo niską masą Zondy, która waży niewiele ponad 1200 kilogramów. Dość powiedzieć, że podobny ciężar ma na przykład Skoda Fabia z silnikiem wysokoprężnym.
W przeciwieństwie do niej, Zonda jest napędzana potężnym, 12-cylindrowym silnikiem Mercedesa. Liczne modyfikacje i zwiększenie pojemności skokowej do 7,3 litra pozwoliły uzyskać 678 KM i 780 Nm. Dynamika włoskiego bolidu potrafi zaskoczyć nawet motocyklistów. Prędkościomierz może wskazać 100 km/h już po 3,4 sekundach od startu, a po kolejnych sześciu Zonda przecina powietrze dwukrotnie szybciej. Maksymalnie można uzyskać 350 km/h.
Za sprawą karbonowych hamulców Brembo samochód równie szybko wytraca prędkość. Zatrzymanie się ze 100 km/h trwa tylko 2,1 sekundy, a na hamowanie z 200 km/h potrzeba zaledwie 4,3 sekundy. Wówczas na ciała kierowcy i pasażera oddziałuje przyśpieszenie rzędu 1,45 G, czyli o połowę więcej, niż są w stanie wygenerować hamulce przeciętnych samochodów. Pieczę nad wytracaniem prędkości sprawuje zaawansowany układ ABS firmy Bosch.
Od tego samego producenta pochodzi system kontroli trakcji. Moc trafia na tylne koła z przyczepnymi oponami Pirelli PZero poprzez 6-stopniową, sekwencyjną skrzynię biegów. Rozwiązania na miarę wyścigowego bolidu można odnaleźć również w zawieszeniu, którego elementy wykonano ze stopów tytanu i magnezu.
Specjalna wersja Zondy będzie dostępna wyłącznie dla wybranych. Mało kto jest w stanie pozwolić sobie na samochód kosztujący 800 000 euro...
Łukasz Szewczyk