"Widać desperację środowiska". Służby mundurowe gotowe do protestu
Pouczenia zamiast mandatów, drobiazgowe kontrole czy nawet głodówka - służby mundurowe przygotowują się do ogólnopolskiego protestu. Wśród funkcjonariuszy krąży ankieta, której wyniki mają pomóc w negocjacjach z rządem. Jak zwykle chodzi o pieniądze.
– Czy będzie protest i jakie przybierze formy o tym zdecydują ludzie – mówi Rafał Jankowski, Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów. W grę wchodzą manifestacje w Warszawie, pouczenia zamiast mandatów, protest włoski (czyli drobiazgowe wykonywanie czynności służbowych), miasteczko protestacyjne w Warszawie, głodówka, a nawet pikieta w Brukseli. Szacuje się, że zbieranie opinii potrwa około 3 tygodni.
– W chwili obecnej nie mogę podać wyników ankiety. Dopiero dotarła do rąk policjantów w całym kraju. Spotkała się z dużym zainteresowaniem. Po wstępnym przejrzeniu ankiet widać dużą desperację środowiska – dodaje Rafał Jankowski. Wszystko z powodu niskich pensji, braku waloryzacji, ograniczeniu wynagrodzenia za ponadnormatywny czas pracy oraz szwankujący system emerytalny.
Wyniki ankiety pozwolą związkowcom na wywarcie presji na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Funkcjonariusze chcą 650 zł podwyżki. Choć resort przeznaczył 150 mln zł na dodatkowe wynagrodzenia, w praktyce policji przypadło około 98 tys. zł. Oznacza to kilkadziesiąt złotych więcej, ale tylko dla nowych funkcjonariuszy.
– Jeżeli postulaty środowisk mundurowych będą spełniane, to wcale nie musi dojść do jakiejkolwiek akcji protestacyjnej – dowiadujemy się od przewodniczącego związku.
Już wcześniej policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego z Warszawy zainicjowali akcję, podczas której ograniczyli liczbę wystawianych mandatów na rzecz pouczeń. Akcja miała być lokalna, lecz informacje o niej szybko rozprzestrzeniły się do komend w całej Polsce. Przystąpienie do działań miało charakter dobrowolny.
Służby nie tylko borykają się z problemami finansowymi, ale i kadrowymi. Brakuje nowych funkcjonariuszy, a doświadczeni policjanci odchodzą na emeryturę. Liczba wakatów rośnie. W garnizonie dolnośląskim w pierwszym kwartale 2018 roku odeszły 163 osoby, a przyjętych zostało zaledwie 55. W Komendzie Stołecznej pożegnano się z 108 funkcjonariuszami, a do służby przyjęto 77. Na początku kwietnia łącznie do obsadzenia było 5260 wakatów.