We Wrocławiu 10 tys. złotych kary za Ubera
Trzech kierowców z Wrocławia musi zapłacić po 10 tys. złotych kary. Wpadli w ręce Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego. Powód? Oferowanie usług transportowych za pośrednictwem aplikacji Uber.
Mężczyźni wpadli w akcji, jaką wrocławskie ITD zorganizowało jesienią 2016 roku w ramach walki z nieuczciwą konkurencją wobec legalnych przewoźników. Kontrole przeprowadzono w trzech losowo wybranych samochodach, które widniały wśród ofert aplikacji mobilnej działającej na terenie Wrocławia od ponad roku. Okazało się, że na trzech sprawdzonych kierowców żaden nie posiadał wymaganej licencji. Zdaniem ITD kierowcy nie mieli ponadto ubezpieczeń, które - w razie spowodowania wypadku - są niezbędne do otrzymania odszkodowania przez pasażera.
- Postępowanie wyjaśniające, jakie prowadziliśmy wobec trzech osób, obejmowało sprawdzenie dokumentów i przesłuchanie świadków - mówi Wirtualnej Polsce Mariusz Kaczmarz, rzecznik prasowy wrocławskiego Inspektoratu Transportu Drogowego. - Wykazano, że kierowcy nie posiadali licencji na przewóz osób, a usługi wykonywali pojazdami konstrukcyjnie nieprzystosowanymi do tego celu. Nie mieli również stosownych badań lekarskich. Łączna kara za te przewinienia przekraczała 10 tys. złotych, ale została ograniczona do tej kwoty.
Wrocławski oddział ITD zapowiada, że to nie koniec akcji.
- Typujemy miejsca, w których najczęściej pojawiają się kierowcy realizujący przewozy bez licencji. Takie akcje będą we Wrocławiu kontynuowane - dodaje Mariusz Kaczmarz.
Wiadomo, że w niektórych częściach kraju w akcjach ITD aktywnie pomagają taksówkarze, którzy informują inspektorów o miejscach, które warto skontrolować.
Co o karach sądzi sam Uber?
- Kierowcy korzystający z aplikacji Uber przechodzą przez proces weryfikacji, której celem jest z jednej strony zapewnienie bezpieczeństwa osobom korzystającym z aplikacji, z drugiej potwierdzenie prowadzenia działalności gospodarczej przez kierowców – mówi Wirtualnej Polsce rzecznik prasowa Ubera w Polsce, Magdalena Szulc. - Korzystający z platformy kierowcy są niezależnymi przedsiębiorcami, którzy odprowadzają podatki i należne składki ubezpieczeniowe. Kierowcy muszą m.in.: mieć ukończone 21 lat, posiadać prawo jazdy co najmniej od roku. Uber weryfikuje zaświadczenie o niekaralności, zaświadczenie o posiadanych punktach karnych (historię wykroczeń w ruchu drogowym - Uber wymaga tego dokumentu jako jedyny w kraju) oraz posiadane ubezpieczenie. Wszyscy partnerzy muszą także dostarczyć odpowiedni wypis z KRS i CEIDG oraz numer NIP i VAT UE. Każdy kierowca, zanim zacznie korzystać z platformy, musi przedstawić ważne ubezpieczenie samochodu, które działa bez względu na charakter wykonywanego przejazdu. O tym, jak szczegółowy jest proces weryfikacji, świadczą liczby. Z ponad 40 tys. kierowców, którzy zgłosili chęć korzystania z aplikacji pomyślnie proces przeszło zaledwie kilka tysięcy.
Źródło: IAR