Wartość rezydualna – co musisz wiedzieć, aby opłacalnie kupić samochód?
Każdy samochód traci na wartości. Ale niektóre tracą znacznie mniej niż inne, dzięki czemu po kilku albo kilkunastu latach można je odsprzedać korzystniej niż inne modele. Co to jest wartość rezydualna pojazdu? Jakie czynniki na nią wpływają?
Wartość rezydualna to nic innego, jak przewidywana wartość auta w chwili sprzedaży. Klienci salonów podchodzą do kupna pojazdu w bardziej lub mniej profesjonalny sposób. Liczą się dla nich nie tylko jego wygląd, moc silnika, marka czy kolor nadwozia. Potencjalni nabywcy, niezależnie od tego, czy kupują samochód dla rodziny, czy dla firmy, coraz częściej biorą pod uwagę całkowite koszty jego użytkowania.
Taka strategia od lat jest stosowana przez osoby zarządzające dużymi flotami firmowymi. Całkowite koszty użytkowania samochodu (TCO – Total Cost Of Ownership) obejmują nie tylko samą cenę jego zakupu, lecz uwzględniają także koszty jego eksploatacji, napraw, serwisowania i wiele innych. To pozwala na dokonywanie najlepszych wyborów. Tę samą strategię warto stosować, także gdy realizujemy profesjonalny i przemyślany zakup nowego samochodu dla małej firmy albo dla rodziny.
Większość Polaków nie kupuje aut w sposób profesjonalny
Wpływ wartości odsprzedaży samochodu po kilku latach eksploatacji na jego całkowity koszt nie jest niestety doceniany przez większość Polaków, kupujących nowe auta. W październiku 2016 roku Instytut Millward Brown przeprowadził badanie, z którego wynika, że dla 77 procent naszych rodaków najważniejszym kryterium przy zakupie pojazdu jest jego cena. Niestety, mało kto sprawdza miesięczny koszt utrzymania samochodu, na który składa się na przykład zużycie paliwa czy koszty regularnego serwisowania, a także wydatki poniesione na niespodziewane naprawy, mające ścisły związek z awaryjnością danego modelu. Jedynie 60 procent kupujących interesuje średnie zużycie paliwa w przeliczeniu na 100 km, a tylko 47 procent bierze pod uwagę koszty napraw danego modelu.
To wielki błąd. Różnice w kosztach eksploatacji samochodów osobowych mogą wynieść czasem nawet kilka tysięcy złotych w skali roku, jeśli dany model okaże się paliwożerny i awaryjny.
Wartość rezydualna i jej wpływ na TCO
Wartość samochodu zaczyna spadać zaraz po jego wyjeździe z salonu. Po trzech latach utrata wartości samochodu może przekroczyć 50 procent ceny, za jaką kupiono go w salonie, ale w przypadku niektórych marek może wynieść zaledwie czterdzieści kilka procent.
Spadek wartości samochodu ma zatem zauważalny wpływ na TCO. Polacy zmieniają auta średnio co 3,5 roku, zatem planując zakup nowego samochodu, trzeba najpierw sprawdzić, jaką kwotę otrzymamy przy odsprzedaży po czterech latach jego użytkowania. W przypadku niektórych marek i modeli uda się odzyskać znacznie więcej pieniędzy.
Ile samochód traci na wartości w ciągu roku?
Auta kompaktowe (z segmentu C), klasy średniej wyższej (z segmentu D) i miejskie (z segmentów A i B) najczęściej tracą po trzech latach użytkowania do pięćdziesięciu procent swojej wartości. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich marek. Wyjątkiem są np. Toyoty, które utrzymują znacznie wyższą wartość. Dobrze radzą sobie także Hondy i Mazdy. Są też jednak takie pojazdy, które tracą więcej niż połowę swojej wartości, na przykład Dacie albo Citroeny. W tym ostatnim przypadku wpływ na tak duży spadek wartości rezydualnej miała niekorzystna dla tej marki strategia sprzedaży, która obfitowała w nieustanne wyprzedaże.
Najwięcej traci się na zakupie samochodów luksusowych z segmentów E i F, a także modeli nietypowych, mało popularnych, z nietypowymi silnikami lub nadwoziami (na przykład cabrio). W przypadku marek klasy F spadki cen są bardzo bolesne. Szacowana wartość pojazdu po trzech latach może osiągnąć zaledwie od 35 do 40 procent ceny, za jaką kupiliśmy go w salonie. Tu wyjątek stanowią Lexusy, które utrzymują znacznie wyższe ceny, niż pojazdy konkurencji.
Co wpływa na wartość rezydualną auta?
Wpływ na wartość rezydualną samochodu ma na przykład okres jego użytkowania przez pierwszego właściciela. Niektórych modeli właściciele pozbywają się już po trzech latach, i czynią to z wielką ulgą. Istnieją jednak takie, które na kolejnego użytkownika czekają bardzo długo, ponieważ pierwszy nabywca uważa dany egzemplarz za wyjątkowo udany. Cena rynkowa samochodu, który był przez wiele lat użytkowany przez tę samą osobę, jest zawsze wyższa od takiego, który kilkakrotnie zmieniał właściciela. I takie auta są szczególnie poszukiwane na rynku. Ceniony portal iSeeCars.com specjalizujący się w badaniu amerykańskiego rynku samochodowego, stworzył ciekawy ranking. Przebadano w nim 2,5 miliona aut z lat 1981-2006, które zostały sprzedane w 2016 roku. Wśród pojazdów, używanych przez pierwszych właścicieli przez okres co najmniej dziesięciu lat znalazło się pięć Toyot (RAV 4, Prius oraz trzy modele dedykowane na rynek amerykański), Lexus RX, trzy Hondy (w tym CR-V) i Subaru Forester.
Teraz spójrzmy na inny ranking, dotyczący polskiego rynku i przygotowany przez firmę Eurotax. Wynika z niego, że najmniejsza utrata wartości auta ma miejsce w przypadku zakupu pojazdu średniej wielkości, mało awaryjnego, wyprodukowanego przez znanego producenta, popularnego na rynku, z praktycznym, popularnym nadwoziem i napędzanego niedużym silnikiem, którego pojemność nie przekracza dwóch litrów. Koszty użytkowania samochodu tego typu są niewysokie, na jego zakup może sobie pozwolić przeciętna rodzina albo niewielka firma. Które auta tracą najmniej na wartości? Liderem jest Toyota Auris (średnia wartość po trzech latach wynosi 56,2 proc). Kolejne miejsca zajęły Volkswagen Golf, Opel Astra, Skoda Octavia i Renault Megane.
Z kolei raport serwisu Otomoto.pl pokazał, które pojazdy najszybciej traciły na wartości. W przypadku aut z silnikami benzynowymi najwięcej stracili właściciele Mercedesa A (70 proc utraty wartości po trzech latach), Seata Leona (57 procent utraty wartości) i Skody Octavii (55 procent). W przypadku pojazdów z silnikami wysokoprężnymi były to Volkswagen Passat (62 procentowy spadek w ciągu trzech lat), Skoda Fabia (także 62 procent), Volkswagen Touran (61 procent), Ford Mondeo (61 procent) i Citroen C5 (59 procent). Analizując modele z silnikami Diesla, trzeba brać pod uwagę całkowite koszty utrzymania auta, a zatem nie tylko niskie spalanie, ale także koszty wymiany bardzo drogiego osprzętu silnika.
Wartość rynkowa samochodu zawsze będzie spadać. Ale spadek ten może być mniejszy lub większy w zależności od wielu czynników. Jeśli nabywca weźmie pod uwagę wszystkie koszty eksploatacji pojazdu, rankingi niezawodności, wybierze popularny model w praktycznej wersji nadwozia, a także odpowiedni silnik, może liczyć na to, że w bliższej lub dalszej przyszłości odsprzeda go za korzystną cenę. Trzeba też pomyśleć o drobiazgach, np. o tym, że niecodzienny, wyzywający kolor lakieru bywa przyczyną większej utraty wartości auta. Mało kto chce bowiem jeździć limuzyną w kolorze kanarkowym.